Monthly Archives: Luty 2016

Wzrastają profanacje kościołów na naszych oczach!

Wczoraj od naszego przyjaciela dostaliśmy szokujący mail z taką informacją:

„Z ostatniej chwili – profanacja kościoła w Krakowie – Sprzedaż biletów oraz organizacja koncertu pieśni żeglarskich w katolickiej świątyni w okresie Wielkiego Postu???” Wszystkie szczegóły tutaj.

****

A poza takimi profanacjami istnieją profanacje nieustanne. Co to znaczy??? Wystarczy, że znak satanistyczny umieszczony jest w kościele. Ktoś może powie – to straszne i wręcz niemożliwe! A jednak… obecnie prawie w każdym katolickim kościele widnieją już dwa satanistyczne loga!!! Logo ŚDM  (jest o nim b.dużo w internecie) i logo roku miłosierdzia.

To wszystko zostało przepowiedziane prorokowi naszych czasów Marii od Bożego Miłosierdzia i widzimy, jak spełnia się na naszych oczach. Nie pozostawajmy więc ślepi i głusi!

W waszych kościołach będzie się widziało pojawiające się nowe krzyże z osadzoną głową bestii; wasze ołtarze zostaną zmienione tak, by Mnie wyszydzić. Za każdym razem, gdy zobaczycie nowe i nietypowe symbole w Moim Kościele, patrzcie uważnie, gdyż bestia jest arogancki i pyszni się swoją niegodziwością poprzez pokazywanie znaków, które oddają mu cześć. Ci z was, którzy nie będą czujni na to oszustwo, zostaną wciągnięci do praktyk, które nie oddają Mi czci. Będą skrywać prawdziwą intencję – oddawanie hołdu szatanowi i jego złym duchom. paruzja.info

 

„Kościół ubogi”

Bardzo modne hasło. I baaaaardzo niebezpieczne. A dlatego, że obydwa słowa: „ubogi” i „Kościół” mają i mogą mieć wiele znaczeń. Wybierzmy najlepszą i w pełni chrześcijańską opcję. Potraktujmy ubóstwo jako prywatne wyrzeczenia się dóbr materialnych ludzi związanych z Kościołem w sposób szczególny (np. wyrzeczenie się osobistych luksusów, pysznego jedzonka, dopieszczonego remontami mieszkania itp.). Piszę tu o kapłanach, zakonnikach, a także ludziach świeckich, tzw. aktywistach kościelnych. Tak się składa, że jeszcze jakieś dziesięć lat temu mówienie o bogactwach sług Kościoła było tematem niewygodnym, bo wielu wykorzystywało słabość np. kapłanów w tym względzie, by niszczyć i krytykować Kościół. Ta krytyka nie była niestety bezpodstawna, o czym doskonale wszystkim wiadomo. Złe było to, że złośliwie wykorzystywano to nadużycie materialnych bogactw (nazywajmy rzeczy po imieniu) jako sposób ataku na Kościół (czasem tylko na użytek prywatny) i usprawiedliwienie przy okazji swojego własnego grzesznego życia. Dobrze się stało, że to krytykanctwo nieco przycichło, bo sam Bóg jest sędzią i nikt z nas nie powinien kalać się osądem bliźniego i to tego, który służy nam w imieniu Chrystusa. Jednak dobrze wiemy – bo to widać jak na dłoni – że problem istnieje. Prosił – tak, prosił, a nie kazał – prosił z pokorą święty Papież Jan Paweł II swoich braci w kapłaństwie o wyrzekanie się nadmiaru bogactw. I myślę, że jako świeccy zwyczajni ludzie nie grzeszymy prosząc pokornie i delikatnie naszych kapłanów o to samo. Więc prosimy. I w tym znaczeniu „Kościół ubogi” to jest to!

Jednak niestety coraz częściej i powszechniej zupełnie inaczej tłumaczy się i interpretuje to hasło – „Kościół ubogi”. Ubogi, ale „kościół” z małej litery. Czyli nie ludzie Go tworzący, tylko świątynie, budynki sakralne. W praktyce wychodzi tak, że to „ubóstwo” ma być obecne w świątyniach. Dziś słyszałam na kazaniu sprawozdanie z wydatków na parafię. I przez kilka minut była wyliczanka ile pieniędzy poszło na remont wieży, na odmalowanie ścian, na wymienienie żarówek, okien itp. itd. I bardzo dobrze, bo wiadomo, że o to wszystko trzeba dbać. Np. w zimę bez ogrzewania nie da się wytrzymać w kościele mimo najlepszych intencji wiernych. Ale wróćmy do głównej myśli. Otóż w tej „wyliczance” wydatków nie było ani słowa o Gospodarzu każdego kościoła, czyli o Naszym Panu obecnym w pod postacią Chleba w tabernakulum. I czyż ludzie kochający Go nie powinni starać się o jak najpiękniejsze szaty liturgiczne, jak najdroższe naczynia liturgiczne, jak najpiękniejszy św.annawygląd i należne miejsce tabernakulum w centrum kościoła??? Niektórzy uważają, że po co tyle przepychu w kościołach (np. styl barokowy), tyle zdobień, piękna, przecież ma być „ubogo”!!! Jednak tak się składa, że świątynie zbudowane na cześć Trójcy Przenajświętszej i jako miejsca naszych spotkań z Bogiem (szczególnie z Bogiem ukrytym w Najświętszym Sakramencie) powinny cechować się jak największym pięknem, by nawet na sposób materialny uczcić Chrystusa. W ten sposób wyrażamy naszą miłość, szacunek. Chyba dla ukochanej osoby nie będziemy robić ubogiego, oszczędnego prezentu? Raczej sami odmówimy sobie czegoś, zaoszczędzimy na swoich wydatkach, aby uzbierać na coś pięknego, drogiego, godnego Tej osoby, aby jak najlepiej wyrazić poprzez ten prezent swoją miłość?? A co dopiero w odniesieniu do Stwórcy, Króla Królów??? A poza tym piękno przybliża nas do Boga. Stąd w ciągu wieków powstawały piękne bryły architektoniczne kościołów, rzeźby, obrazy, komponowano piękną muzykę, budowano organy (to z rzeczy długowiecznych). Ale były też takie jak kwiaty o małej trwałości. A to wszystko miało być, i w ciągu prawie dwóch tysięcy lat najczęściej było dla Chwały Bożej, a szczególnie dla uczczenia i podkreślenia świętej Obecności naszego Pana w Eucharystii. 

Read the rest of this entry

Kogo ukarać?

Niedawno usłyszeliśmy, że jest w Polsce pewien kapłan – marianin, który został obłożony karami kościelnymi za to, że odmówił udzielenia Komunii św. na rękę. W takim razie proponuję ukarać o wiele większego „winowajcę” (o ile jeszcze tego nie uczyniono). Póki co, podobno Ojciec Święty Benedykt XVI jeszcze żyje – a to właśnie jest ów winowajca. I to na jaką skalę. Oficjalnie, w roku 2008 odmówił wszystkim chcącym przyjmować Komunię św. z Jego papieskich rąk przystępowania inaczej jak na klęcząco i do ust. Cała reszta świata katolickiego została straszliwie obrażona. I trwał ten „proceder” do samego końca!!! (Być może kara przyszła chociażby w postaci owego „końca” – kto wie???). No dobrze, dosyć czarnego humoru. Jednak przez to smutno – wesołkowate rozważanie chcielibyśmy zwrócić uwagę na absurdalność (niesłuszność?) kary nałożonej na ks. marianina. Bo bądźmy przytomni – przecież klękanietak zdecydowana postawa Papieża Benedykta XVI była absolutnie jawną i stanowczą deklaracją w jaki sposób tylko i wyłącznie (!!!) wolno wiernym na całym świecie przystępować do Komunii św. Nie pomagały w przeszłości kazania (jedno jest na naszej stronie), encykliki i inne dokumenty papieży ostatnich dziesięcioleci. Nie pomogły świadectwa takich gigantów świętości jak Matka Teresa z Kalkuty (wg niej, Komunia św. na rękę jest większym grzechem niż aborcja!!!). Nie pomagają świadectwa i prawne opracowania co najmniej dwóch biskupów (np. świadectwo argentyńskiego biskupa) nie zostawiające cienia wątpliwości, że w świetle Magisterium Kościoła Katolickiego „komunia na rękę” jest bezprawiem. Więc koniec końców Benedykt XVI uciekł się do bardzo wyrazistej i nowej – wręcz medialnej – formy pokazania jaka powinna być właściwa postawa komunikujących i… uwaga i… kapłanów. Tak – kapłanów. Benedykt XVI odmówił – i w odmowie wytrwał do końca. Kapłani powinni (nie tylko mogą ale właśnie powinni!!!) Go naśladować. I czy w oczach Bożych kary nałożone na naszego bohatera księdza są ważne? Pytanie jest retoryczne. Ale, ale – czyż na karę nie zasłużyli ci, co ją nałożyli??? Być może, ale musimy to zostawić Panu Bogu, )n jest ich Sędzią i Jego sąd wystarczy, musimy jednak wiedzieć, że musimy być nieposłuszni gdy namawia się nas do popełniania zła. Zasada ta istniała od zawsze w Kościele, jednak do tej pory korzystanie z niej (klauzuli sumienia) było sporadyczne, bo rzadka się zdarzało, by jakiś przełożony np. zakonu, czy spowiednik, biskup itp namawiali do złego – chyba że byli wręcz heretykami. Teraz wszystko się zmieniło i bardzo stało się powszechne namawianie do czynienia zła, ot choćby w wyżej opisywanej materii.