Monthly Archives: Styczeń 2016

Aby wszyscy oddawali cześć Synowi!

Artykuł dla ambitnych uczonych w Piśmie 🙂

„(…)Aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał” J5,23

Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie”  J4,24

Więc nic nie stoi na przeszkodzie, by czcić Syna Bożego ukrytego w Najświętszym Sakramencie wyłącznie duchowo? Mamy oddawać cześć w Duchu i prawdzie, więc w czym problem? Większość czytających niestety zamknie już tę dyskusję, bo bez cienia wątpliwości poprą tę tezę. Ale my oczywiście stawiamy ją tu dokładnie po to, by ją obalić! Taką wyłącznie anielsko-duchową interpretację tych fragmentów Ewangelii św. Jana (a szczególnie tego drugiego) życzyłoby sobie wielu wierzących i… wygodnickich katolików. Bez wątpienia, nie można dyskutować z wypowiedzią Pana Jezusa. Bo prawdziwa modlitwa, czyli cześć oddawana Bogu leży wyłącznie w sferze ducha – to Duch Święty modli się w nas. Jeśli ktoś modli się tylko zewnętrznie (a niestety wielu tak czyni), to wtedy jest to puste. „Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie…” (Jk 4,3). Popularnie mówi się: dewota, dewotka. Bardzo się wyczuwa taką fałszywą pobożność, ona bardzo razi. Przychodzi mi na myśl makabryczne porównanie – to tak jakby ktoś poruszał ciałem zmarłego człowieka, żeby udawać iż on żyje. Bo życie jest w Duchu i prawdzie, a nie w ciele.

Read the rest of this entry

Dom modlitwy czy jaskinia zbójców?

Przeczytałam w wakacje w „Pamiętniku Duchowym” św. Małgorzaty Marii Alacoque słowa Pana Jezusa o tym, jak boli Go brak szacunku  (szczególnie rozmowy) w Jego Obecności w Najświętszym Sakramencie. Nie pamiętam niestety dokładnych słów, ale sens był taki. Bardzo te słowa mnie dotknęły i pozostały w sercu. Przypominają mi się one zwłaszcza wtedy, jak ludzie gadają w kościele (jakby to święte miejsce nie różniło się niczym od np. muzeum). Sama niestety mam też problem z pilnowaniem się, aby swoją postawą i milczeniem uszanować Obecność Boga Żywego. 

Nasze zachowanie się w kościele wyraża naszą wiarę w rzeczywistą Obecność Boga lub jej brak. Czy w obecności jakiejś zacnej osobistości (prezydenta, króla, biskupa) usiądę sobie z koleżanką i będę gadała w najlepsze? Chyba nie, bo obecność tej osobistości będzie mnie krępowała no i poza tym wypada okazać jakiś szacunek; może wypadałoby raczej słuchać i milczeć, co ta zacna osoba ma mądrego do powiedzenia? (w pałacach tyranów, takich małych kopii Stalina lub Hitlera, mamy gwarantowaną stratę głowy za taką ignorancję…..).

Read the rest of this entry