Największym wrogiem dla świata jest – Eucharystia???

(Hiszpania… i… Polska też) Nie miejmy złudzeń, ten długi i wyczerpujący okres jesus-presence-in-the-eucharist-1pandemii (a raczej plandemi) pozostawił nam ciężkie doświadczenia: systematyczny atak na Eucharystię. Nazwijmy rzeczy po imieniu i zauważmy, że kiedy wszystko wraca do normy, największą ofiarą tego jest właśnie Ciało Chrystusa. Przyzwyczailiśmy się do tego, jak atakowano naszego Pana w świętokradztwie, w bluźnierczych procesjach Lgbt, poszliśmy dalej i nie zadośćuczyniliśmy tego. Byliśmy przyzwyczajeni do tego, że Był atakowany w postępowych doktrynach, w kazuistycznych ustępstwach dla rozwiedzionych „żonatych ponownie” lub dla homoseksualistów, którzy mieszkają razem i są błogosławieni nawet w Kościołach, który mówi o „miłosierdziu” i nie chce być „sztywny”.
A teraz widzimy to pod diabelskim atakiem i ukrytej formie higieny. A biskupi wciąż nie zdają sobie z tego sprawy, oślepieni obawą przed zakłóceniem stanu, w którym stali się oficerami w sutannach i szatach (i dalej są oficerami, ale bez wątpienia służą już innemu panu – temu, który boi się wody święconej).
W piątek po południu Naukowy Komitet Techniczny postanowił napisać takie bestialstwo:
Liturgiczny moment Eucharystii, w którym officiant najpierw komunikuje się, a następnie rozdaje (komunię) wiernym, jest jedną z najbardziej krytycznych faz dla możliwości rozprzestrzenianie się wirusa przez człowieka ”.
Nadal nie rozumiesz? Eucharystia jest ryzykiem, największym niebezpieczeństwem. Bóg jest zagrożeniem. Niebiański Chleb jest największym wrogiem publicznym, a konwencja wyrażona przez komitet pseudonaukowców – których imion i nazwisk nie znamy – w ateistycznym rządzie jest akceptowana przez biskupów, którzy pozwalają to powiedzieć o Ciele Chrystusa. Dzięki tej logice Eucharystia będzie również stanowić zagrożenie dla wszystkich innych wirusów w przyszłości.


Oczywiste jest, że to bestialstwo, które z pewnością nie ma podstaw naukowych, ponieważ nawet dzieci wiedzą teraz, że dopóki nie ma kaszlu wobec wiernych ani kichania przed nim, nie ma transmisji wirusa. Biskupi i kardynałowie zrezygnowali ze swojej roli przywódczej, przekazując ją komitetowi zdrowia publicznego, który dyktuje zasady do woli.
Ale w głębi duszy biskupi nie mieli większych trudności z zaakceptowaniem
(a najprawdopodobniej byli fabrykantami tych profanacji – a państwo świeckie pomogło im się ukryć z fałszywymi intencjami) tych klapsów służebnych, które redukują Ciało Chrystusa do zwykłego pożywienia, które ma zostać wydane, a teraz mogą prosić o pozwolenie państwa nawet o usunięcie pary rękawiczek: zaakceptowali już klapsy w Eucharystii z doktrynalnym dryfem, z mniej lub bardziej zamaskowanymi herezjami Eucharystii jako prawem.

ciemnicaW lutym, kiedy uwięzienie było jeszcze daleko, podczas mszy komunia rozdawana była zgodnie z praktyką do ust . I wszyscy milczeli. Potem przyszła kwarantanna, aresztowanie Mszy Św. oddzielenie od ludźmi, a potem powiedzieli nam, że musimy pocieszyć się duchową komunią: zrobiliśmy to. Tymczasem zabroniono nam chodzić do kościoła, aby przyjąć ją poza Mszą. Ktoś pomyślał o wysłaniu (Eucharystii) jako paczki pocztowej do wiernych w domu: tutaj też milczymy. Najgorszym punktem, którego doświadczyliśmy, było to, że karabinierzy szturmowali kościół podczas Mszy, gdy chleb ludzki stał się Boskim Chlebem. Eucharystia została aresztowana, kapłan został ukarany grzywną i tutaj również: wszyscy milczeli. Żaden oburzony biskup, nikt, kto nie podniósł głosu na świętokradztwa.
tylko Vittorio Sgarbi (polityk) – rozumiesz? – Czuł, że musi stawić się przed wymiarem sprawiedliwości. Po wznowieniu Mszy w maju ponownie ujrzeliśmy Eucharystię, ale dali świętokradzko na rękawiczkach lateksowych i, obowiązkowo do rąk. Odważniejsi kapłani odradzali nawet oczywiste klęczenie bez wyjaśnienia, w jaki sposób zostanie przeniesiona infekcja. A teraz, ponieważ przedwczoraj można ponownie przyjąć Komunię bez rękawiczek, ale nie do ust. (tak samo świętokradzko, w Polsce tez może do tego dojść gdy ludzie będą we wszystkim posłuszni … dopow.Tymczasem najbardziej ukochane nabożeństwa eucharystyczne, takie jak procesja Bożego Ciała, zostały natychmiast usunięte. W kwietniu i maju biskupi i urzędnicy duchowni czcili naukowców jako bohaterów, niezależnie od tego, co wielu z nich sponsorowało.
Profesor Massimo Galli z Mediolanu również otrzymał na wpół boskie odznaczenia ze świata katolickiego, ale nikt nie odpowiedział na jego zdanie, gdy powiedział, że „Msza nie jest konieczna, ani priorytetem”, redukując Boga do zwykłego chleba. Nikt mu nie odpowiedział, nikt nie bronił Eucharystii.


Rezultat jest następujący: Eucharystia jako wróg publiczny numer jeden.
Zdejmijcie swoją maskę i przyznajcie się: wrogiem jest Chleb Życia. Trzeba było ratować szacunek dla Najświętszego Sakramentu, uwielbiać, ufać. Zamiast tego usunęliśmy Go z pola widzenia wszystkich i teraz wszyscy uważają Eucharystię za obiekt zarażenia, wróg publiczny numer jeden.
Biskupi (oczywiście nie wszyscy) stracili nie tylko wiarygodność – pokazali kim są – że są wrogami Ciała Chrystusa, wrogami Kościoła, są tymi, o których Chrystus Pan powiedział że powinniśmy się ich obawiać, bo nie ciała, ale zabijają dusze!

na podstawie; religionlavozlibre.blogspot.com

Posted on 6 lipca 2020, in program niszczący Eucharystię and tagged , , . Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.

Dodaj komentarz