Monthly Archives: Wrzesień 2017

Po co klękać? W czyśćcu sie jakoś wytrzyma…..

S.Giovanni_Rotondo_(3)-2.jpgO.Pio do o.Anastasio: „Pewnego wieczoru, kiedy byłem sam w chórze na modlitwie, usłyszałem szelest habitu i zobaczyłem młodego zakonnika krzątającego się przy głównym ołtarzu, jakby odkurzał świeczniki i stawiał dzbany na kwiaty. Przekonany, że tym porządkującym jest Brat Leon, ponieważ była godzina kolacji, podchodzę do balustrady i mówię mu: „Bracie Leonie idź na kolację, to nie czas na odkurzanie i porządkowanie ołtarza”. Jednak jakiś głos który nie był głosem Brata Leona odpowiada mi, że nie jest Bratem Leonem. „Kim więc jesteś” – pytam. „Jestem twoim współbratem, który tu odbył nowicjat. Otrzymałem polecenie, by przez rok próby utrzymywać w czystości i porządku główny ołtarz. Niestety wielokrotnie nie zachowałem szacunku wobec Jezusa w Najświętszym Sakramencie, przechodząc przed ołtarzem bez oddania czci Sanctissimum przechowywanemu w tabernakulum. Z powodu tego poważnego uchybienia jestem wciąż w czyśćcu. Teraz Pan w swej nieskończonej dobroci posyła mnie do ciebie, abyś ty ustalił, do kiedy będę musiał cierpieć w tych płomieniach miłości. Pomóż mi. „Myśląc, że będę wspaniałomyślny wobec tej cierpiącej duszy powiedziałem: „Pozostaniesz tam do jutra rana, do mszy”. Dusza ta wówczas wrzasnęła „Okrutny!” Potem głośno krzyknęła i znikła. Ten lament zadał mi ranę w sercu, którą czułem i będę czuł przez całe życie. Ja, który na mocy udzielonego mi przez Boga upoważnienia, mogłem odesłać tę duszę bezpośrednio do nieba, skazałem ją na pozostanie przez jeszcze jedną noc w płomieniach czyśćca”

No to jak? Idziemy na hardcore, czyli czyściec na całego? Wytrzymacie??? Ja odpadam, jestem za miękki, ale róbcie jak chcecie – ostatecznie macie wolną wolę!

Zobaczmy jeszcze, w jakich czasach żyjemy – przecież w naszych kościołach tak wiele osób już nie klęka, stało się to „normalne”. A poza tym doszły do tego jeszcze dużo straszniejsze profanacje, jak m.in. szerząca się w naszym kraju posługa nadzwyczajnych szafarzy! Wyobraźmy sobie, jakie kary będą za TAKIE profanacje!!!

Kolejna próba walki o życie nienarodzonych

Znowu trwa podpisywanie listy w obronie życia (zatrzymajaborcje.pl) i znowu być może … na próżno. Bo po ludzku, czyli w zakresie naszych ciasnych umysłów i małych oczu, może to tak wyglądać. Przyszło mi do głowy, by na pocieszenie i wszystkim i małym i wielkim obrońcom życia przytoczyć kilka złotych myśli jednej z największych świadków naszych czasów: Mary Wagner.

Moje serce, choć tak niegodne, należy do Jezusa, a znajduję Go, tak jak każdy z nas może, w Najświętszym Sakramencie i w ubogich, szczególnie w tych, których obecność jest ukryta w łonach ich matek, tak jak On jest ukryty pod postaciami Chleba i Wina.

Najważniejsza jest modlitwa. Różne formy modlitwy, ale szczególnie modlitwa w ciszy. Potrzebujemy ciszy, by niepodzielnie poświęcić uwagę Bogu, by mógł do nas przemówić. Słowo Boże jest takie ważne: jest naprawdę naszym pokarmem duchowym, obok Komunii Świętej i pełnienia woli Bożej. Bóg ukochał nas bezgraniczną miłością, pragnie poszerzyć nasze nędzne serca, zrobić w nich miejsce dla Niego, byśmy zaczęli miłować tak, jak On miłuje. On jest krzewem winnym, a my latoroślami. Jeśli będziemy trwać w Nim, nie wyschniemy.

Read the rest of this entry