Category Archives: klękanie

Szczęśliwe wieści z Texasu

texasTexas! Jest najbardziej takim tradycyjnym, chrześcijańskim stanem. Dużo tu chrześcijaństwa  , a jak byłam w kościele to wszyscy na klęcząco przyjmowali komunie. Na stacji benzynowej możesz kupić krzyż 😀

Powyższy tekst, to cytat z wiadomości otrzymanej kilka godzin temu oczywiście z Texasu. Niezłe, nie?!

Po co klękać? W czyśćcu sie jakoś wytrzyma…..

S.Giovanni_Rotondo_(3)-2.jpgO.Pio do o.Anastasio: „Pewnego wieczoru, kiedy byłem sam w chórze na modlitwie, usłyszałem szelest habitu i zobaczyłem młodego zakonnika krzątającego się przy głównym ołtarzu, jakby odkurzał świeczniki i stawiał dzbany na kwiaty. Przekonany, że tym porządkującym jest Brat Leon, ponieważ była godzina kolacji, podchodzę do balustrady i mówię mu: „Bracie Leonie idź na kolację, to nie czas na odkurzanie i porządkowanie ołtarza”. Jednak jakiś głos który nie był głosem Brata Leona odpowiada mi, że nie jest Bratem Leonem. „Kim więc jesteś” – pytam. „Jestem twoim współbratem, który tu odbył nowicjat. Otrzymałem polecenie, by przez rok próby utrzymywać w czystości i porządku główny ołtarz. Niestety wielokrotnie nie zachowałem szacunku wobec Jezusa w Najświętszym Sakramencie, przechodząc przed ołtarzem bez oddania czci Sanctissimum przechowywanemu w tabernakulum. Z powodu tego poważnego uchybienia jestem wciąż w czyśćcu. Teraz Pan w swej nieskończonej dobroci posyła mnie do ciebie, abyś ty ustalił, do kiedy będę musiał cierpieć w tych płomieniach miłości. Pomóż mi. „Myśląc, że będę wspaniałomyślny wobec tej cierpiącej duszy powiedziałem: „Pozostaniesz tam do jutra rana, do mszy”. Dusza ta wówczas wrzasnęła „Okrutny!” Potem głośno krzyknęła i znikła. Ten lament zadał mi ranę w sercu, którą czułem i będę czuł przez całe życie. Ja, który na mocy udzielonego mi przez Boga upoważnienia, mogłem odesłać tę duszę bezpośrednio do nieba, skazałem ją na pozostanie przez jeszcze jedną noc w płomieniach czyśćca”

No to jak? Idziemy na hardcore, czyli czyściec na całego? Wytrzymacie??? Ja odpadam, jestem za miękki, ale róbcie jak chcecie – ostatecznie macie wolną wolę!

Zobaczmy jeszcze, w jakich czasach żyjemy – przecież w naszych kościołach tak wiele osób już nie klęka, stało się to „normalne”. A poza tym doszły do tego jeszcze dużo straszniejsze profanacje, jak m.in. szerząca się w naszym kraju posługa nadzwyczajnych szafarzy! Wyobraźmy sobie, jakie kary będą za TAKIE profanacje!!!

Klęczeć przed biednymi?!

R0zeszły się w mediach straszne słowa oszusta z Watykanu (patrz: ostatnia tajemnica fatimska, ks. Apokalipsy-Fałszywy Prorok): „chciałbym, aby w Kościele klękano przed biednymi”. Te przewrotne słowa nie powinny zadziwić ostrożnych katolików, którzy już od dawna widzą złe postępowanie Bergoglio – m.in. że nie klęka podczas konsekracji, ani podczas adoracji eucharystycznej! To już powinno każdemu otworzyć oczy. A te zacytowane słowa są tylko zatwierdzeniem tego diabelskiego kierunku profanacji Najświętszego Sakramentu. Nasuwa mi się straszna analogia do sceny z Ewangelii (Mk 14,3-7): A gdy Jezus był w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, i siedział za stołem, przyszła kobieta z alabastrowym flakonikiem prawdziwego olejku nardowego, bardzo drogiego. Rozbiła flakonik i wylała Mu olejek na głowę. A niektórzy oburzyli się, mówiąc między sobą: «Po co to marnowanie olejku? Wszak można było olejek ten sprzedać drożej niż za trzysta denarów i rozdać ubogim». I przeciw niej szemrali. Lecz Jezus rzekł: «Zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. Bo ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; lecz Mnie nie zawsze macie.» 

Przyjdzie taki straszny dzień zapowiedziany w Księdze Apokalipsy (ohyda spustoszenia) i wtedy naprawdę będzie wielki płacz w Kościele, bo obecność Chrystusa w Eucharystii zaniknie… Jego Przenajświętsze Ciało zostanie ponownie Ukrzyżowane…

*** z kazania św. Jana Marii Vianneya (dziś mamy Jego wspomnienie): Niejeden „zatwardziały grzesznik mówi na modlitwie: „Mój Boże, wierzę mocno, że jesteś tutaj obecny.” Przyjacielu! Przed Bogiem drżą Święci Aniołowie, którzy nie ośmielają się podnieść ku Niemu oczu — którzy zasłaniają sobie skrzydłami twarze, bo nie mogą znieść blasku Jego Majestatu! A ty, okryty grzechami, klękasz sobie na jedno kolano, a drugie trzymasz w powietrzu! (aż muszę skomentować – teraz nie ma już nawet tego jednego kolana!) A więc te słowa, które wychodzą ci z ust – że wierzysz w obecność Bożą – są czymś wstrętnym. Jesteś podobny do małpy, która naśladuje to, co widzi u innych. Taka modlitwa to czysta kpina. Chrześcijanin, który wierzy – który jest przejęty do głębi obecnością Bożą – zachowuje się na modlitwie pokornie, bo widzi z jednej strony wielkość Boga, a z drugiej swoją własną niegodność. Boi się, żeby ziemia się nie otworzyła i nie pochłonęła go żywcem. Jego serce jest pełne żalu, że obraził Boga tak dobrego i miłosiernego, a zarazem pełne wdzięczności, że ten Bóg chce go znosić w Swej obecności.

Koniec z klękaniem!!!

1._Ciemnica_w_kolegiacie_pw._w._Mateusza_w_Nowym_Stawie__na_uawach_fot._Pawe_PaziakSłowa Pana Jezusa skierowane 19. 11. 2013 r. do irlandzkiej wizjonerki, Marii od Bożego Miłosierdzia:

„Cały hołd oddawany Mnie w Moich Kościołach, wkrótce zostanie zmniejszony jedynie do skinienia głowy w Moim kierunku. Nie będą już klękać przed Moimi Tabernakulami. Nie będą kłaniać się ani klękać przede Mną, ani nie będą się modlili przed Moim Ciałem na Krzyżu, ponieważ nie będzie się od was wymagało, abyście oddawali cześć Mojemu Wizerunkowi.” 

Dowód na prawdziwość powyższego proroctwa jest dla wszystkich wyraźny i oczywisty. Szerzący się brak szacunku dla Pana Jezusa obecnego w Tabernakulach nastąpił na naszych oczach w bardzo szybkim tempie. Kto chce chce mieć oczy otwarte, ten zobaczy Prawdę:

http://paruzja.info/pl/component/content/article/59-oredzia/listopad-2013/1321-19-11-2013-20-00-w-tym-dniu-zbiore-zyjacych

lub http://ostrzezenie.net/

lub http://armiajezusachrystusa.pl/

„włosy mi na głowie powstają”

Serce boli patrząc, jak wiara coraz bardziej zanika i wymiera w kolejnych duszach… Co się dzieje, że ludzie nie klękają przed Bogiem Żywym obecnym w każdym tabernakulum? Wszyscy nagle mają chore kolana? A może chore dusze zaciemnione brakiem żywej wiary? Dzisiaj jest wspomnienie św. Teresy od Jezusa, Doktora Kościoła. Oto jej słowa. Oby Jej wielka wiara przyczyniła się do opamiętania wielu:

PrzeistoczenieUjrzałam Najświętsze Człowieczeństwo Pana Jezusa w tak nadzwyczajnie wzniosłej chwale, w jakiej Go nigdy przedtem nie widziałam. W przedziwnie jasnej światłości ukazało mi się Ono, jakim jest na łonie Ojca… Widzenie to pogrążyło mnie w takie zdumienie, że przez kilka dni przyjść do siebie nie mogłam. Gdy przystępując do Komunii św. wspomnę na to, że tenże sam Majestat, który oglądałam, jest tu w Najświętszym Sakramencie obecny, albo gdy Pan Jezus (co często bywa) raczy mi się w widomej postaci ukazać w Hostii, wtedy włosy mi na głowie powstają i czuję się cała jakby unicestwiona! O Panie! Gdybyś nie ukrywał tak wielkości Swojej, któż by się odważył przystąpić do Ciebie i tyle razy tak nędzne i splamione stworzenie łączyć z tak wielkim Majestatem?! Bądźże błogosławiony, Panie, i niechaj Cię wielbią Aniołowie i wszystkie stworzenia, iż tak stosujesz dary Swoje do miary ułomności naszej, aby od używania tej Łaski Najwyższej nie odstraszała nas zgroza potęgi Twojej, którą gdybyś widomie objawił, człowiek słaby i nędzny nie śmiałby nigdy, nie już cieszyć się używaniem Boskiego daru Twojego, ale ani do Niego się zbliżyć.

Doktor Kościoła Św. Teresa z Avila

„Ja nie klękam, bo Pan Bóg patrzy w serce!”

kolanaJako kontrargument na zwrócenie uwagi, aby klękać przed Najświętszym Sakramentem, można nie raz usłyszeć coś w stylu: „nie trzeba klękać, bo najważniejsze jest to, co przeżywa się w sercu. Taką podstępną argumentację stosuje szatan, ponieważ on sam najlepiej wie, jak „niebezpieczne” jest dla niego wyrażanie przez człowieka wiary swoją postawą. A dlaczego? Ano np. dlatego, że ktoś patrząc na naszą postawę może się nawrócić! Przeczytajcie to poniższe krótkie świadectwo: Do klęczącego kapłana podchodzi kobieta: „Proszę mi wybaczyć, że przerywam modlitwę. Nie byłam katoliczką, ale przychodziłam na kazania księdza. Przekonywała mnie ich treść, ale pozostawała jeszcze wątpliwość, czy wierzy ksiądz naprawdę w to, co mówi, i czy praktykuje to w życiu. Patrząc z ukrycia na pełne czci przyklęknięcie księdza, a potem na jego modlitwę, pozbyłam się tej wątpliwości. Chcę zostać katoliczką”. Lub może być niestety przeciwny przykład: ktoś patrząc na naszą postawę, może…stracić wiarę!

Jesteśmy ludźmi żyjącymi w ciele, i nie mamy daru wglądania w cudze serca (poza wyjątkowymi cudami). A nasza postawa (oczywiście o ile jest szczera, a nie na pokaz) pozwala uchylić naszym bliźnim rąbka tajemnicy naszego serca – czy wierzymy, czy czcimy, czy potrafimy ukorzyć się przed Bogiem. Istnieje święta katolicka zasada: lex orandi — lex credendi (jak się modlisz, tak wierzysz, jak wierzysz, tak się modlisz). 

Posłuchajmy stanowczego stwierdzenia błogosławionego kardynała Newman’a: „Wierzyć i nie dawać żadnych oznak szacunku, żadnych oznak zażyłości, a więc postępować według własnego uznania, to coś nienormalnego, to zjawisko nieznane nawet w religiach fałszywych, nie mówiąc już o religii prawdziwej. Kult, wyraz kultu – jak np. przyklęknięcie, zdjęcie obuwia, trwanie w milczeniu itp. – są uważane za niezbędne, aby w sposób należyty móc zbliżyć się do Boga.”

Cytatów na poparcie z Nauki Kościoła (Doktorów Kościoła, świętych, nauczania papieży) można by mnożyć w nieskończoność, bo jest ich naprawdę całe bogactwo – wystarczy poszperać w internecie. Ale ten kto nie chce zrozumieć i przyjąć i tak nie przyjmie. Pan Jezus za swojego życia na ziemi też spotykał się z oporem, z sercami kamiennymi. Wciąż aktualne jest proroctwo Izajasza i chyba szczególnego wymiaru nabiera w naszych czasach: Zatwardziałe jest serce tego ludu, uszami na darmo słuchali, swoje oczy zamknęli, by nie widzieli oczami, nie słyszeli uszami, sercem nie pojęli i nie nawrócili się, bym ich uzdrowił.

 

„Lubię usiąść i pogadać z Bogiem, moim kolegą”

Faryzeusz-i-celnik1Czy fizycznie kosztuje coś przyjmowanie Komunii św. na klęcząco? Większość ludzi nic (problem to podeszły wiek, inwalidztwo itp). Czy jest fizycznym problemem przyklęknąć przechodząc koło tabernakulum np. z jednej strony kościoła na drugą? Oczywiście, że najczęściej nie ma. Read the rest of this entry

„Malutka” zmiana?

klekanie-przed-tabernakulumPragniemy tu rozwinąć problem, który już wcześniej rozważaliśmy. To wzięło się z wieloletniej, bardzo narzucającej się obserwacji tego, co się dzieje w prezbiterium w czasie Mszy św. Trudno nie dostrzec przechodzących członków służby liturgicznej np. między ołtarzem i tabernakulum kłaniających się bardzo uroczyście (nie w czasie i po Przeistoczeniu) ołtarzowi, a jednocześnie ukazując w gestach zupełną obojętność wobec Chrystusa schowanego w tabernakulum.  Read the rest of this entry

Naśladujmy Maryję w Jej uniżeniu

Najpierw Słowo Boże:
Ef 3,14 ” … zginam kolana moje przed Ojcem
1 Krn 29,20 “ I błogosławiło całe zgromadzenie Pana, Boga swych przodków, klękając i oddając pokłon do ziemi w hołdzie Panu i Królowi.” Wobec jakże zupełnie realnej (rzeczywistej) obecności Pana i Króla znajdujemy się przed tabernakulami!!! Tylko Go nie widzimy. Musimy wierzyć. Bez wiary jesteśmy ślepi. O! – co by to było, gdybyśmy rąbek tej Chwały ujrzeli oczami – i na sądzie zobaczymy. Och, obyśmy się nie wstydzili ….
Est 3 “…A Mardocheusz nie klękał” – przed Hamanem – urzędnikiem, który takiej czci sobie zażyczył. Czci należnej prawdziwemu Bogu! Ok. 30 lat temu pojawiły się “ciekawe komentarze” do postaw w liturgii. Autorzy owych próbowali udowodnić równorzędne znaczenie postawy stojącej Read the rest of this entry

Wojna 40-letnia o…klęczenie!

M-B-CZCo to za wojna? Ktoś coś tu wymyśla? Oj, wojna i to o wiele większa niż atomowa. Straszliwe uderzenie nakierowane jest w samo Serce Kościoła czyli Najświętszą Eucharystię. Wszystkie rozpowszechnione i podobno ulegalnione (jakoby za pozwoleniem władz kościelnych, a to jest kłamstwo) akty, sposoby profanacji czy chociażby zobojętnienia, braku szacunku względem Najświętszego Sakramentu – to są sposoby, którymi próbuje zniszczyć się kult św. Eucharystii, a co z tym się bezpośrednio wiąże – Kościół. Jak szatan zniszczy Kościół (na szczęście Pan zapowiedział w Ewangelii, że to się nigdy nie stanie) – a zadać cios w Serce to zabić – to już cały świat klęknie przed demonem na kolana. Ale tak się nie stanie. Oczkiem w głowie dla wrogów Kościoła jest tak jak przez wiele stuleci Polska. Znowu naszym zadaniem jest powstrzymać nawałę tylko tym razem o wiele gorszą od tureckiej i szwedzkiej i paru innych razem wziętych. I powstrzymamy i zwyciężymy! 

Batalia toczy się w największym nasileniu od mniej więcej 40 lat (stąd tytuł), a masoneria i moderniści nadal są zszokowani, bo jak do tej pory jeszcze Polska jakoś się trzyma. Trzyma się Chrystusa, sakramentów, wiary katolickiej. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby powszechnie dobrzy katolicy nie uwierzyli w jedno z największych kłamstw naszej epoki. Kłamstwo to polega na tym, że wszelkie profanacje czyli „genialne” i nowoczesne – modernistyczne metody związane np. z przystępowaniem do Komunii św., nadzwyczajnymi szafarzami, zmianami w prezbiteriach (oj! jest tego dużo) zostały wprowadzone legalnie – mało tego, że kolejni Papieże tak sobie życzyli. Nie, nie życzyli sobie, ani Chrystus sobie nie życzył. Fama poszła, że ten kto np. nie chce przyjąć Komunii św. z rąk nadzwyczajnego szafarza to sekciarz i nie słucha się Kościoła. Jest oczywiście na odwrót. Ale te wszystkie kłamstwa będziemy tu próbowali stopniowo demaskować, żeby polscy katolicy mogli stawić skuteczniejszy opór najeźdźcom, którzy chcą nam wyrwać największy Skarb – Eucharystię – bijące Serce Kościoła!

Aby lepiej zrozumieć tajniki tej wojny duchowej, wniknęliśmy trochę w historię Kościoła i powiązaną z nią historię najnowszą naszej Ojczyzny, która pozwoliła nam wiele zrozumieć. Poniżej dzielimy się tymi spostrzeżeniami.

Pewien polityk (Jan Maria Jackowski) napisał kiedyś książkę pt: „Bitwa o Polskę”. W książce było dużo o próbach niszczenia naszej Ojczyzny na płaszczyźnie politycznej i gospodarczej. Atmosfera bitwy, jak sugerował tytuł, została znakomicie oddana. Jednak nie tylko na płaszczyźnie społeczno – ekonomicznej toczą się boje o nasz kraj. O Obrona-Jasnej-Górywiele większa bitwa, a właściwie wojna, toczy się w sferze ducha. Kraj nasz od wieków był poligonem wielkich wojen (warto, a nawet trzeba tę historię znać!), lecz dzięki Matce Bożej wychodziliśmy z tych perypetii obronną ręką i ufam, że obecna wojna zakończy się naszym zwycięstwem. Duchowa wojna o Polskę (o wiele bardziej groźna niż fizyczna)  toczyła się przez wieki – bo o ile nasz kraj był szczególnie umiłowany przez Matkę Najświętszą, o tyle był szczególnie znienawidzony przez szatana. Nic dziwnego – Niepokalana zawsze przyciągała nienawiść apokaliptycznego smoka, który nie może Jej zaszkodzić, więc poszedł „walczyć z resztą Jej (Niewiasty) potomstwa”. Maryja chroniła nasz naród, a Bóg za Jej wstawiennictwem dawał nam wielkich wodzów – zarówno wojskowych, królów, polityków, jpII i prymasjak i dostojników kościelnych. Szczególnie wielcy z tych ostatnich to św. Jan Paweł II, Prymas tysiąclecia Sługa Boży Kardynał Stefan Wyszyński i Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki. Specjalnie wymieniam tych związanych z okresem wojny, którą rozpoczęli w Polsce komuniści (po II wojnie światowej). Nie napiszemy tu, jak wielka była to wojna o naszą wiarę, jak wielkie bitwy były toczone, jednak warto zajrzeć do Pamiętników zmarłej niedawno w opinii świętości (dla mnie to święta i koniec) Marii Okońskiej – jest ich wydanie książkowe. Książka ta powinna być bestsellerem przynajmniej polskich katolików. Dodam tylko o ks. Franciszku Blachnickim (postać nieco mniej znana), założycielu ruchu Światło – Życie, który właśnie przez działalność tego Ruchu doprowadził nie tylko do uratowania, ale do ożywienia wiary ówczesnej młodzieży, co do dziś procentuje! Tyle historii trochę dawniejszej. Przejdźmy do początków aktualnej wojny, która rozpoczęła się mniej więcej w latach 70-tych końca ubiegłego stulecia. Read the rest of this entry

Zamieszanie w prezbiterium…

antoni-i-osiołObrazek z boku przedstawia fakt z życia św. Antoniego. Osioł wie przed Kim uklęknąć, a w naszych kościołach, dokładnie w obrębie prezbiterium, nie wiadomo – może przed ołtarzem, przed tabernakulum, a może się pokłonić, a problem jak przejść między ołtarzem a tabernakulum… Oj, jakie dziwolągi!!!

Read the rest of this entry

Homilia Ojca Świętego Jana Pawła II o przyjmowaniu Komunii świętej

Święty Janie Pawle II prosimy naucz nas adorować Chrystusa obecnego w Eucharystii, który przemienia serce człowieka!

Dziecko Królowej Pokoju

Homilia wygłoszona w kościele rzymsko-katolickim

pod wezwaniem Najświętszego Imienia Maryi

w Rzymie 1 marca 1989 r. przez Papieża Jana Pawła II:

„Porządkowi obyczajowemu” pochodzącemu od Boga powinniśmy podporządkować całe nasze życie. Jego wola –najświętsza wola –powinna obejmować wszystko. Dotyczy to wewnętrznej harmonii życia. Tak naucza nas Jezus. Nikt nie może służyć dwom panom. Nie można służyć równocześnie Bogu i mamonie.

W obecnych czasach ludzkość żyje tak, jakby Bóg w ogóle nie istniał, nie był Stwórcą i Panem wszechświata, jak również właścicielem wszelkiego bogactwa i skarbów w niebie i na ziemi. Człowiek wierzy, że wszystko zawdzięcza swojej pracy oraz że może wszystkiego zażądać. Jest dumny ze zdolności, którymi obdarzył go Nasz Pan, inaczej nie miałby ich!

Powinniśmy w przyszłości spodziewać się nowej chłosty, która będzie silniejsza, niż wszelkie dotychczasowe kary. Nikt się przed nią nie uchroni, chyba, że z miłością ją na siebie przyjmie. Zostanie wtedy zbawiony jak dobry łotr na…

View original post 225 słów więcej