Monthly Archives: Wrzesień 2020

UWAGA! Bezprawna zmiana w Mszale Rzymskim!!!

Zaczęło się. Teraz, gdy to piszemy, niektóre sprawy to tylko pogłoski – gdy to będziecie czytać, to być może będzie jak po burzy. Inne fałszerstwa zostały poczynione już dawno, ale teraz dopiero nadchodzi czas, by się z nimi rozprawić. Po usunięciu wody święconej z wielu kościołów, po powszechnej fali profanacji Najświętszego Ciała Zbawiciela praktyką Komunii św. na rękę, po fałszywej dyspensie od Dnia Pańskiego (obowiązkowym uczestnictwie w Mszy św. niedzielnej) rozpoczęto kolejny etap niszczenia świętości w Kościele katolickim. Teraz przyszła kolej na modlitwy. Będziemy próbować stopniowo wyjaśniać na czym polegają wprowadzane błędy w modlitwach. Zaczynamy od największej – tkwiącej w Sercu Kościoła. Dlatego jest to najbardziej bolesny atak, bo zmiana planowana jest

w słowach Konsekracji (w czasie Mszy św. – Przeistoczenie) – gdy kapłan w imieniu samego Pana Jezusa wypowiada słowa (o Krwi Pańskiej): „(…) która za was i za wielu będzie wylana” – podkreślone „wielu” zastąpią bezprawnie zmieniając Pismo św. i Tradycję Kościoła słowem: „wszystkich”. Niuans bez znaczenia? NIE!!!! Znaczenie jest ogromne! Pan Bóg by chciał, by Krew Jego Syna została wylana za wszystkich, ale ani w przeszłości ani w teraźniejszości, ani w przyszłości tak nie będzie.

Człowiek ma wolną wolę – jeśli nie chce być zbawiony, nie chce pokutować, uznać i żałować za swoje grzechy, to nie będzie zbawiony. Krew Pańska jest wówczas wylewana, ale na próżno. To dlatego Pan Jezus w czasie pierwszej Mszy św. – czyli w czasie Ostatniej Wieczerzy z Apostołami użył słów: „za wielu będzie wylana” . Wielu, czyli nie wszystkich. „Za” oznacza tu skuteczność zbawczą dla tego czy tamtego człowieka. Żydzi bluźnierczo krzyczeli: „Krew Jego na nas i na dzieci nasze” – czyli na potępienie przekleństwo, znak sprzeciwu. Ta Krew spływa niestety na potępienie nie tylko na naród żydowski, który w historycznym czasie ukrzyżował Mesjasza Pańskiego. Ci, co odrzucają tą Krew na swoją własną zgubę Ją odrzucają – będzie Ona (Krew Pańska) „na nich” przez wieczność w piekle paliła ich jak ogień. Dlatego, że nie pokutowali, bo nie pili Jej z miłością – ku swojemu nawróceniu.

Dobry Bóg bardzo boleje nad tym, że wiele Jego dzieci odrzuca Przenajdroższą Krew Jego Syna, ale mając dar wolnej woli niestety, na swoją zgubę wielu odrzuca, ale na szczęście – wielu przyjmuje „pokropienie Krwią, która przemawia mocniej niż krew Abla”.

I dodam potwierdzenia z oficjalnych źródeł Kościoła. Katechizm wydany dekretem Soboru Trydenckiego, na polecenie papieża, św. Piusa V stwierdza: „Nie bez powodu więc nie użyto słów dla wszystkich, gdyż w tym miejscu mówi się tylko o owocach męki, a tylko wybrańcom przyniosła owoc zbawienia”. Oczywiście Kościół w żaden sposób nigdy tego nauczania nie odwołał. Mało tego. W roku 2006 interweniował w tej sprawie papież Benedykt XVI za pośrednictwem Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Polecono, aby w tłumaczeniach III edycji typicznej Mszału św. Pawła VI, promulgowanej w 2002 roku, stosować tłumaczenie poprawne językowo, czyli za wielu. Kongregacja w swoim dokumencie szeroko uzasadniała teologiczne i kościelne powody takiego zalecenia. Również w 2012 roku pisał Benedykt XVI do niemieckich biskupów, (poniżej wklejamy obszerny fragment z tego Listu) którzy takie błędne tłumaczenie („za wszystkich”) stosowali. Ojciec Święty zalecił je zmienić, jednak niewielu go posłuchało – to tragiczny wyraz nieposłuszeństwa, niemal schizma!!!

Jest jeszcze jedna przyczyna, dla której masoni słowo: „wielu” chcą zastąpić słowem: „wszystkich”. Chcą w ten sposób wbić gwóźdź herezji w umysły dzieci Kościoła, że „i tak każdy człowiek będzie zbawiony”. Że „grzech w praktyce nie istnieje”. Niestety, coraz więcej zwiedzionych kapłanów, biskupów – aż do samego szczytu hierarchii wprowadza herezję fałszywego miłosierdzia i nieistnienia grzechu – takiej automatyzacji zbawienia, tak, jakby człowiek nie miał wolnej woli. Przy okazji, ta zmiana w najświętszej modlitwie Kościoła, w jego Sercu, w czasie Przeistoczenia, profanuje Przenajświętszą Krew Pana Jezusa. Przecież ta Krew nie może być wylana za tych, którzy tego obmycia nie chcą! To tak, jakby ktoś coś bardzo cennego wylewał do szamba. Wydaje się, że po zniewadze Komunii św. na rękę, jest to kolejna straszna zniewaga, tym razem na drugiej Postaci Eucharystycznej – czyli Krwi Pańskiej.

Tutaj słowa samego Ojca Świętego Benedykta XVI – duży fragment
z Listu do Ks. Abp Robert Zollitsch, przewodniczącego Niemieckiej Konferencji Biskupów z 14.04.2012r:
„(…) W takiej katechizacji trzeba być może najpierw pokrótce wyjaśnić dlaczego w posoborowych tłumaczeniach Mszału słowo „za wielu” zostało oddane jako „za wszystkich”, aby wyrazić w sposób niedwuznaczny, w takim sensie w jakim chciał to Jezus powszechność zbawienia jakie od Niego pochodzi. Wtedy oczywiście natychmiast pojawia się pytanie: Jeśli Jezus umarł za wszystkich, to dlaczego w słowach Ostatniej Wieczerzy powiedział On „za wielu” ? I dlaczego trwamy przy tych Jezusowych słowach ustanowienia Eucharystii? Trzeba tu najpierw jeszcze dodać, że według Mateusza i Marka Jezus powiedział „za wielu”, ale według Łukasza i Pawła, „za was”. Tak więc pozornie krąg się zacieśnia. Natomiast właśnie wychodząc stąd można wyjść ku rozwiązaniu. Uczniowie wiedzą, że misja Jezusa sięga poza nich i ich krąg; przyszedł On zgromadzić w jedno rozproszone dzieci Boże z całego świata (por. J 11, 52). Sformułowanie „za was” czyni misję Jezusa dla obecnych absolutnie konkretną. Nie są oni jakimiś anonimowymi członkami ogromnej całości, ale każdy wie, że Pan umarł właśnie „za mnie”, „za nas”. „Za was” sięga w przeszłość i w przyszłość, odnosi się do mnie całkowicie osobiście; my, którzyśmy się tutaj zgromadzili jesteśmy jako tacy znani i umiłowani przez Jezusa. Tak więc to „za was” nie jest jakimś zawężeniem, ale konkretyzacją, odnosi się do każdej wspólnoty sprawującej Eucharystię, która konkretnie łączy się z miłością Jezusa. Kanon Rzymski połączył ze sobą w słowach konsekracji, dwa czytania biblijne i zgodnie z tym mówi: „Za was i za wielu”. Ta formuła została następnie przyjęta w reformie liturgicznej we wszystkich modlitwach eucharystycznych. Zapytajmy raz jeszcze dlaczego „za wielu”? Czyż Pan, nie umarł za wszystkich? Fakt, że Jezus Chrystus jako Wcielony Syn Boży jest człowiekiem dla wszystkich ludzi, nowym Adamem, to jeden z podstawowych pewników naszej wiary. Chciałbym w tej sprawie przytoczyć tylko trzy teksty Pisma Świętego: Bóg wydał swego Syna „za wszystkich” stwierdza św. Paweł w Liście do Rzymian (Rz 8,32). „Jeden umarł za wszystkich”, mówi on w drugim Liście do Koryntian o śmierci Jezusa (2 Kor 5, 14). Jezus „wydał siebie samego na okup za wszystkich”, mówi Apostoł w Pierwszym Liście do Tymoteusza (1 Tm 2, 6). Ale w takim razie tym bardziej trzeba raz jeszcze się zapytać: jeśli jest to tak jasne, to dlaczego w Modlitwie eucharystycznej napisano „za wielu”? Otóż Kościół przejął to sformułowanie z nowotestamentalnych relacji o ustanowieniu Eucharystii. Mówi tak ona z szacunku dla słowa Jezusa, aby być Jemu dosłownie wierną. Głęboki szacunek dla słowa samego Jezusa jest postawą sformułowania Modlitwy Eucharystycznej. Pytamy się jednak wówczas: dlaczego sam Jezus tak właśnie powiedział? Prawdziwym powodem jest to, że Jezus w ten sposób chciał być rozpoznany jako sługa Boży z 53 rozdziału proroka Izajasza, ukazał, że jest tą postacią, którą oczekiwało słowo proroka. Głęboki szacunek Kościoła wobec Słowa Jezusa oraz wierność Jezusa wobec słowa „Pisma” – ta podwójna wierność jest konkretnym powodem sformułowania „za wielu”. Poprzez dosłowne tłumaczenie słów Pisma Świętego włączamy się w ten łańcuch wierności naznaczonej szacunkiem. Tak jak już wcześniej widzieliśmy, określenie „za was” tradycji łukaszowo-pawłowej nie zwęża, lecz konkretyzuje, tak że możemy teraz zobaczyć, że dialektyka „za wielu” – „za wszystkich” ma swoje własne znaczenie. „Za wszystkich” porusza się na poziomie ontologicznym – istnienie i działanie Jezusa obejmuje całą ludzkość, przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Ale w rzeczywistości, historycznie w konkretnej wspólnocie tych, którzy celebrują Eucharystię, przychodzi On do „wielu”. Można więc rozpoznać potrójne znacznie korelacji między „za wielu” i „za wszystkich”. Przed wszystkim dla nas, którzy możemy zasiąść do Jego stołu powinna ona oznaczać zaskoczenie, radość i wdzięczność, że On mnie powołał, że ja mogę z Nim przebywać i mogę Go poznać. „Bogu niech będą dzięki, który mnie z łaski powołał do swego Kościoła” (pień kościelna „Dank sei dem Herrn, der mich aus Gnad’ in seine Kirch’ berufen hat …“, pierwsza zwrotka). Po drugie – jest to także odpowiedzialność. To, jak Pan na swój sposób dociera do innych – „wszystkich” – pozostaje ostatecznie tajemnicą. Ale bez wątpienia powołanie bezpośrednio przez Niego do Swojego stołu stanowi pewną odpowiedzialność, abym mógł usłyszeć: że cierpiał On „za was”, „za mnie”. Wielu niesie odpowiedzialność za wszystkich. Wspólnota „wielu” musi być światłem na świeczniku, miastem na górze, zaczynem dla wszystkich. Jest to powołanie, które dotyczy każdego w sposób całkowicie osobisty. Wielu, którymi jesteśmy, musi ponosić odpowiedzialność za za całość, będąc świadomymi swej misji. Wreszcie, można dodać trzeci aspekt. We współczesnym społeczeństwie, mamy poczucie, że faktycznie nie jest nas „wielu”, ale niewielu – mała gromadka, stale malejąca. Jednakże nie – jesteśmy „wielu”: Potem ujrzałem: a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków” mówi Apokalipsa św. Jana (Ap 7, 9). Jest nas wielu i reprezentujemy wszystkich. W ten sposób obydwa słowa „wielu” i „wszyscy” są ze sobą ściśle powiązane i odnoszą się jedno do drugiego w odpowiedzialności i obietnicy. (…)”

Warto jeszcze zajrzeć do nowego artykułu o Koronce do Miłosierdzia Bożego. Tu też planowane jest zniszczenie.