Balaski

balaskiNie są najważniejszym elementem wyposażenia świątyni. Nawet się ich nie poświęca. Właściwie w większości kościołów nie ma balasek. Wielu wiernych nie wie nawet co to (i po co) są balaski. Ci co wiedzą myślą, że to coś z minionej epoki i że Kościół nakazał to wyrzucić ze świątyń. To ostatnie to zupełna bzdura. Nie tylko nie nakazał, ale przez to, że w dokumentach Kościoła nie ma nic na temat balasek (mowa o XX i XXI w.) oznacza, że nie wolno było ich tykać – obowiązywać powinna dotychczasowa Tradycja. Są tak ważne, że wierni z kościoła z Kanady postanowili … głodówkę w intencji przywrócenia balasek (właściwie zbudowania ich na nowo, bo ich kościół był „nowoczesny” od początku). No i rozpętała się burza – warto bardziej szczegółowo poczytać tutaj. Powstał także list polskiego duchownego wysłany do kanadyjskiego proboszcza. Warto tylko tytułem komentarza do przejrzanych stron nadmienić, że trudno upatrywać winę w jakimkolwiek proboszczu (pomijając fakt, że nie powinniśmy nikogo sądzić…). To, że księża robili w kościołach wiele dziwnych rzeczy, to robili to z dobrej woli. Naprawdę byli (i do dziś są…) przekonani, że tak każe Święta Matka Kościół (to samo dotyczy nadużyć: świeckich szafarzy, Komunii św. na rękę, postawy stojącej gdzie nie powinno jej być itd.). Także proboszcz z Kanady mówiąc nieprawdę na kazaniu – prawdopodobnie nie kłamał. Po prostu tak myślał. W minionej epoce dość skomplikowany był dostęp do Magisterium Kościoła (trzeba uruchomić wyobraźnię) – nie było tak, jak jest teraz, gdy mamy internet. Nie można było wielu rzeczy sprawdzić (a i teraz robi się niebezpiecznie, bo już np. zamknięto dla normalnego użytkownika archiwa watykańskie do Benedykta XVI włącznie! – warto gromadzić Magisterium Kościoła w swoich prywatnych zbiorach).  Stąd łatwe pole do popisu dla oszustów sprytnie przemycających zalecenia może czasem i rzekomo samego Papieża (wówczas nie było tego jak sprawdzić). Poza tym druga połowa XX wieku to pewne novum w dziejach Kościoła. Nikt sobie nie potrafił wyobrazić, że jest możliwe np. fałszowanie dokumentów papieskich. A jednak – już bł. Paweł VI zorientował się, że do obiegu dostały się jakieś dokumenty przez Niego podobno napisane, a których na oczy nie widział! Stąd desperacja św. Jana Pawła II, żeby iść w świat między ludzi z żywym Słowem Bożym – to trudno sfałszować. Z drugiej strony trochę dziwi pewna niefrasobliwość ludzi odpowiedzialnych w Kościele, bo przecież Matka Boża w wielkich objawieniach takich jak np. La Salette i Fatima (nie tylko) zapowiadała te bolesne zawirowania w Kościele i należało czuwać. A dziś trzeba czuwać jeszcze bardziej niż wtedy. Przejdźmy znowu do naszego tematu:

Balaski, bardzo ważny element dla czci Najświętszej Eucharystii. Wierni przyklękali przy nich (gdzieniegdzie na szczęście jeszcze przyklękają), żeby przystąpić do Komunii św. Starsi mieli oparcie, poza tym było większe bezpieczeństwo w razie przypadkowego upadku św. Hostii, kolejna funkcja to odgrodzenie prezbiterium od reszty świątyni (ktoś powie po co? – mimo, że nie jest to żadna bariera bezpieczeństwa, jednak zwraca powszechną uwagę, a co będzie jeśli ktoś przeskoczy przez balaski? – zawsze to zwróci uwagę i przez to jest bezpieczniej, a oddzielenie prezbiterium od reszty kościoła ma swoje głębokie uzasadnienie w Tradycji, nawet w Piśmie św – jednak to szerszy temat na osobny artykuł). To chyba nie wszystko.

I co? Z mało ważnego przedmiotu po kilku słowach mamy bardzo ważny artykuł. Zobrazowaliśmy, jak to wrogowie Kościoła doprowadzili do powszechnego wyrzucenia balasek, żeby wyraźnie zmniejszyć szacunek i cześć jaki wierni powinni mieć dla Najświętszego Sakramentu. I jak zwykle zrobiono to w wielkim poważaniu dla autorytetu Papieża… (ironia) i w taki przebiegły sposób, żeby wszyscy myśleli, że tak chce Kościół!

Posted on 30 stycznia 2015, in NADUŻYCIA!!! and tagged , . Bookmark the permalink. 1 komentarz.

  1. To chodzi o to, by zrobić z Mszy bardziej ucztę niż modlitw i ofiarę – wszytko na środek i wszyscy celebrujemy, wspólnota. Poza tym, jak są balaski, to trudno przyjmować komunię na stojąco i do reki, a o to chodzi wszelkiej maści liberałom i reformatorom.

    Polubienie

Dodaj komentarz