Uzdrowienie chorych – módl się za nami
W Lourdes po słynnych objawieniach Matki Bożej doszło do wielu uzdrowień, o czym stosunkowo wiele się mówi. Jednak, kto wie czy nie więcej, dokonało się tam uzdrowień dusz, czyli nawróceń (o czym mówi się już mniej). W wielu wypadkach, za tymi nawróceniami stały wynagradzające modlitwy chorych (na ciele). Bo tak naprawdę, to czymże jest wieloletnia choroba wobec perspektywy wieczności. Czym? Czymś znacznie mniejszym niż kropelka wobec oceanu. A jednak to nic (czyli ofiarowywane Bogu cierpienie choroby) wyjednuje u Miłosierdzia Bożego szczęśliwą wieczność dla wielu, bardzo wielu. Chorzy, w wielu wypadkach są współodkupicielami, współpracownikami w najszczytniejszej misji zbawiania dusz. Ich misja jest bezcenna.Nie jednemu świętemu wyrwało się z ust powiedzenie, że warto przeżyć wiele trudów i cierpień całego życia, jeśli miałyby uratować choć jedną duszę przed piekłem. Warto dla wieczności jednego człowieka całe życie ciężko cierpieć, jednak Bóg w Swojej dobroci daje takich zwycięstw znacznie więcej. Dlatego chorzy są tak przez Kościół bardzo cenieni. Czyż nie ukazał tego nie tylko nauczaniem, ale i postępowaniem, św. Papież Jan Paweł II?! Nawet będąc przecież Papieżem często odwiedzał chorych np. w szpitalach. Po co? Czy po wizytach św. Papieża było wiele uzdrowień ciała? – chyba nie. Nawróceń? Pewnie tak, ale pewnie przychodził do nich, żeby ich umocnić, pocieszyć i…. prosić! Tak, prosić tych ludzi do prawie niczego niezdolnych, prosić o modlitwę, która w połączeniu z ich cierpieniem ma przeogromną wartość. Jan Paweł II dał też w ten sposób przykład, jak kapłani powinni postępować wobec chorych. W związku z tym (ironia) wymyślono, że do chorych z Komunią św. (na razie nie dano „uprawnień” do innych sakramentów) będą chodzić… nadzwyczajni szafarze. Chory ma teraz możliwość otrzymać Komunię św. z niepoświęconych rąk – nie ma możliwości się wyspowiadać, może się zdarzyć (należy się obawiać, że się zdarza), że przez wstyd przyjmie Pana Jezusa niegodnie, świętokradzko. A może właśnie umiera, chciałby się wyspowiadać! Wyobraźnia miłości, miłosierdzia. I tak, ci najbardziej ukochani przez Kościół, zostali opuszczeni i osamotnieni w swoim cierpieniu. Myślę, że profanacja nadużywania tej posługi (pisaliśmy więcej tutaj) nadzwyczajnych szafarzy w kościołach nie jest tak okropna, jak to opuszczenie chorych – wielkiego skarbca Kościoła!
Posted on 11 lutego 2015, in NADUŻYCIA!!! and tagged Matka Boża z Lourdes, światowy dzień chorego. Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.
Dodaj komentarz
Comments 0