Zamieszanie w prezbiterium…

antoni-i-osiołObrazek z boku przedstawia fakt z życia św. Antoniego. Osioł wie przed Kim uklęknąć, a w naszych kościołach, dokładnie w obrębie prezbiterium, nie wiadomo – może przed ołtarzem, przed tabernakulum, a może się pokłonić, a problem jak przejść między ołtarzem a tabernakulum… Oj, jakie dziwolągi!!!

Ołtarz, tabernakulum. Nie ma czcigodniejszych miejsc w naszych świątyniach. Żadne inne przedmioty kultu nie są otaczane takim szacunkiem. Z drobniejszych chyba jeszcze kielich, patena. Przed wiekami dotknięcie przez świeckiego konsekrowanego kielicha nawet poza Mszą św. było świętokradztwem! Tak wielką czcią Kościół otaczał przedmioty kultu związane z Eucharystią! Nie krytykujmy Kościoła za to, że takie obostrzenia wprowadza, a potem znosi… Wszystko w swoim czasie jest potrzebne – Duch Święty wie, co robi. W świetle obecnych przepisów liturgicznych ołtarz jest otaczany większą czcią niż tabernakulum (problem w ogóle jest nowy – do Soboru Watykańskiego II obydwa przedmioty czci były niemal złączone). Tabernakulum jest “domeczkiem” gdzie mieszka nasz Pan (najprostsze wytłumaczenie, jak dla dzieci…) – jest miejscem, gdzie absolutnie realnie najczęściej pod postacią Chleba przebywa Jezus Chrystus – najpiękniej tę Obecność uświadamia nam Koronka do Bożego Miłosierdzia: “…Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo…”. Jednak na ołtarzu to coś jeszcze więcej. Jak dobry jest Bóg, który daje, daje i daje… Na ołtarzu w czasie Mszy św. (od Przeistoczenia do chyba Komunii św. Kapłana) jest w sposób tajemniczy, ale w pełni uobecniona Ofiara Kalwarii. Naprawdę w tym czasie jesteśmy przeniesieni o prawie dwa tys. lat w tamto miejsce. W ołtarz wsiąka (w sposób mistyczny – tego nie widzimy) Krew Jezusa. Dlatego Kapłan całuje ołtarz. Dalej nie ma co pisać – resztę raczej powiedzą łzy… 

Czytamy w Mt 23,19: “Ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę?” Uwaga – Benedykt XVI zwrócił uwagę, że czytanie Biblii dosłownie – to czytanie np. w kontekście historycznym. Tutaj ten kontekst jest bardzo istotny. Otóż w czasach Starego Testamentu (nasz Pan przecież nauczał w tych czasach) ważniejszy był ołtarz za zasłoną Świętego Świętych (ze względu na Chwałę Bożą na nim spoczywającą). Ofiarami były zwierzęta. Teraz Hbr 9,12 “…nie przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną Krew…” Pan Jezus nas odkupił. Jakaż zmiana – świat nigdy nie pozna świętszej Ofiary, która wszystkich (którzy tego chcą) uświęca. Teraz to On, Baranek Boży, uświęca ołtarz, tabernakulum, kielich i inne… Dochodzimy w naszych rozważaniach (bo to są rozważania, medytacje, a nie autoryzowana praca naukowa) do tego, że istotą (celem) czci, jaką oddajemy ołtarzowi (np. celebrans przez jego ucałowanie) czy tabernakulum, nie są te bardzo czcigodne przedmioty same w sobie. W naszych kościołach mamy Kogoś – ukrytego w Świętej Hostii, kto nie jest przedmiotem. Zastanawianie się, czy przed Nim uklęknąć, czy nie, czy może jeszcze inaczej, należy raczej do problemu w ogóle istnienia naszej wiary (lub jej braku), a nie jest kwestią przepisów.

Piękna jest wiara bł. Anieli Salawy – skromnej służącej, wielkiej czcicielki Eucharystii. Oby była nam Patronką. Napisała dziennik – trudno się go czyta, jest o wzlotach mistycznych i pisany bardzo niepoprawną polszczyzną (nie miała wykształcenia). Ale warto. Cytuję: ”Tak to było: Pan Jezus z monstrancji żalił się bardzo a bardzo na niewdzięczność ludzi. Głos Jego był bardzo rzewny i przenikliwy, a równocześnie dał się ból odczuć Jego Boskiego Serca. Zachęcał Pan Jezus do bardzo wielkich ofiar. Mówił, jak bardzo jest zapomniany nawet u najbliższych i że prawie żadnej czci nie odbiera w stosunku do ilości ludzi. ” … ” Pan Jezus był wystawiony i dużo ludzi było, lecz mało kto się modlił, tylko Go tak znieważali i bezcześcili strasznie, złym zachowaniem. A Pan Jezus był bardzo smutny i tylko ja Go poznałam i bardzo się Mu kłaniałam ” … ” I przyniesiony został Pan Jezus z tabernakulum i tak postawiony. A ja czułam od Niego taki blask świętości i Bóstwa, żem cała była przejęta świętą trwogą i bojaźnią, jak prawdziwie przed Jego rzeczywistym Majestatem ” … ” Czułam doświadczalnie zniewagę, jaką Pan Jezus doznał, gdy idącemu do chorego, (kapłan zanoszący Komunię św) ludzie nie oddali czci, ani nie uklękli ” – Zniewaga, z powodu braku czci. Może zła pogoda, kałuże, wstyd, bo ludzie (poganie) widzą… Ileż usprawiedliwień. A teraz… Dlaczego przechodząc przed tabernakulum mało kto przyklęka? Czy też się wstydzi? Możliwe – do tego doszło, że elegancko jest złożyć głęboki ukłon przed ołtarzem – przy okazji wypinając tylnią część ciała do Chrystusa ukrytego – klękanie jest przecież takie staroświeckie… Popatrzmy jeszcze raz na osła z obrazka… No, zaraz, przecież osioł nie klęczy przed tabernakulum. A co, może w monstrancji to Pan Jezus jest obecny a w tabernakulum już nie??? Istnieje jeszcze gorsza herezja (nazywajmy rzeczy po imieniu) i bardzo niestety popularna, mianowicie, że Pan Jezus jest obecny tylko na ołtarzu w czasie odprawiania Najświętszej Ofiary, a potem Jego Obecność jakoby zanika??? To może z powodu tej herezji od mniej więcej roku zmalała gwałtownie liczba osób przyklękających przed Panem ukrytym w tabernakulum? Zostawmy komentarz Słowu Bożemu: „Wykarmiłem i wychowałem synów, lecz oni wystąpili przeciw Mnie.  Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela, Izrael na niczym się nie zna, lud mój niczego nie rozumie.” (Iz 1,2b-3)

Posted on 2 listopada 2014, in klękanie and tagged , , , , . Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: