Sztuka w służbie św. Eucharystii

stajenkaTo zdjęcie żłóbka z jakiegoś polskiego kościoła jest tu bardzo celowo umieszczone. Zwróćmy uwagę – dekoracja jest jakby ilustracją do wystawionej św. Hostii. Sama figurka małego Jezuska jest w wielkiej bliskości – niemal dotyka Hostię. Jeżeli autor pomysłu na dekorację chciał wyrazić, że istnieje jedność pomiędzy Misterium Eucharystii i Bożego Narodzenia to mu się to udało. Efekt pomnaża monstrancja w kształcie czczonego miejsca w Betlejem – miejsca uważanego za miejsce Narodzenia Syna Bożego. Misterium św. Eucharystii jest chyba ze wszystkich tajemnic naszej wiary najtrudniejsze do zrozumienia, w dodatku właśnie przybliżenie się do Przenajświętszego Sakramentu nie tylko ciałem, ale i sercem i rozumem jest najbardziej pożądane! Świątynie katolickie, które przechowują ten największy Skarb Kościoła i dla Którego właściwie są zbudowane (Eucharystia to źródło i szczyt!) są ozdabiane i wyposażane w taki sposób, żeby pomóc zrozumieć i uwydatnić wiernym tą niezgłębioną Tajemnicę.W ciągu wieków historii budowli kościelnych głównym zamierzeniem było ulokowanie Najświętszego Sakramentu w najbardziej czcigodnym punkcie, w sposób jak najgodniejszy  – w miejscu najlepszym dla Króla królów. To pierwsze – Bóg w Przenajświętszej Eucharystii jest najważniejszy. Niemal równocześnie zwrócono uwagę na Krzyż. Ten najświętszy Znak naszego zbawienia – sztandar Króla – jest sam w sobie święty, oprócz tego jest „ilustracją” Najświętszej Ofiary. Patrząc na Krzyż widzimy, co się dzieje po Przeistoczeniu na ołtarzu. Ojciec Święty Benedykt XVI wyraził pragnienie, krucyfiksżeby na ołtarzu (w czasie Mszy św.) stał niewielki krucyfiks zwrócony pasyjką w stronę celebransa (intencja chyba jasna – Męka Chrystusa to przecież treść Ofiary sprawowanej przez ręce kapłana – ważne żeby kapłan mógł widzieć przed sobą wyobrażenie tego, co składa). To dla kapłanów. Dla wiernych miało być dodatkowo (przepis o wyraźnym krzyżu w prezbiterium był chyba od zawsze) jakieś dowolne wyobrażenie pasyjne na froncie ołtarza – tak, żeby wierni mogli domyślać się (wyobrażać sobie), co się dzieje na ołtarzu w czasie składania Najświętszej Ofiary. Życzenia Papieża w większości kościołów zostały zignorowane. Ale coś z tego było od bardzo dawna – to np. stacje drogi krzyżowej w bocznych nawach.  zlobek_franciszkanieTajemnica Wcielenia jest najczęściej przedstawiana poprzez żłobki Bożonarodzeniowe. Szkoda tylko, że na ogół (w przeciwieństwie przykładów z pokazanych tu zdjęć) są przedstawiane w bocznych kaplicach, nawach – w dużym oddaleniu od tabernakulum. Przez co, odnosi się wrażenie, że są sztuką dla sztuki, a nie dla przybliżenia Tajemnicy Eucharystii. W niektórych kościołach owszem, robi się żłobki u stóp ołtarza, lub umieszcza się figurkę Dzieciątka Jezus w pobliżu tabernakulum. Bardzo piękny i czytelny symbol, jest tak np. w kościele św. Anny w Warszawie, szkoda tylko, że w okresie tej dekoracji rezygnują tam z wystawiania Najświętszego Sakramentu w monstrancji (co poza tym jest często czynione) – szkoda, figurka to nieskończenie mniej, niż żywy Bóg w św. Hostii…. Wydawać się może, że bardziej odpowiednie jest umieszczenie dekoracji Bożonarodzeniowej w pobliżu tabernakulum, a dekoracji pasyjnej w pobliżu ołtarza – nie jest to istotne, ale warto rozważyć tę myśl – dlaczego?

Świątynie mają więcej takich „ilustracji”(są one i w naszych domach) Misterium Boga Ukrytego. Przede wszystkim ikony, figury, obrazy Najświętszej Maryi Panny – Świętej Bożej Rodzicielki – Matki Ciała Eucharystycznego. Dlatego tak często np. obraz Matki Bożej i to nawet wielkiej rangi (jak np. na Jasnej Górze) jest w pobliżu tabernakulum. Maryja, Matka Jezusa jest nieustannie adorującą Pana naszego ukrytego w Eucharystii – tu właśnie najpełniej odczuwa się Jej obecność. Istnieją zakazy (przez kogo firmowane, czy przez któregoś z Papieży?) wręcz zabraniające wykonywać pieśni o Matce Bożej w czasie Komunii św. – dlaczego??? Ona jest tak bardzo blisko tej Tajemnicy, niektóre zgromadzenia zakonne mają piękną praktykę – po Komunii św. czynią akt oddania się Matce Bożej (m. in. pewnie po to, żeby lepiej oddać się Chrystusowi i lepiej Go uwielbić) – Ona nigdy nie przesłania Jezusa! Wszak to całkowicie z Jej dziewiczego Ciała zechciał wziąć dla Siebie Bóg Ojciec Ciało dla swego Syna – teraz obecne w Przenajświętszej Eucharystii! 

W kościołach mamy też wizerunki, figurki świętych, aniołów – czyż oni wszyscy nie adorują naszego Pana, czyż nie są przy Jego Tronie – także Eucharystycznym?!

Powyższe pisanie ma na celu ukazać, że wszystkie dekoracje naszych świątyń ukazują różne aspekty tajemnicy Eucharystii. To dla tej tajemnicy są robione figury, malowidła, ba, nawet architektura kościołów ukazuje, lub powinna (niestety ostatnio różnie z tym bywa) ukazywać wielkość i dostojeństwo Najświętszego Sakramentu. Wszystkie dzieła sztuki, także muzyka mają ten sam cel. Dlatego jest jakimś nieporozumieniem, gdy np. zespoły śpiewacze wykonują koncerty dla swojej chwały, przy okazji przesłaniając tabernakulum – Tron Króla. Inne nieporozumienie gdy wierni są nakłaniani do nadmiernej adoracji figur, dekoracji itp. znajdujących się na terenie świątyni. Taka adoracja jest sama w sobie czymś dobrym, jednak chyba należałoby zachować pewien dystans, żeby nie zagubić sensu dla którego istnieją w świątyniach dzieła sztuki – one mają rację bytu przede wszystkim dla Chrystusa w Eucharystii (powtarzam to do znudzenia – a może ktoś w końcu zrozumie???). Jest bardzo pięknie, gdy w domu klękamy do modlitwy nawet przed jakimś infantylnym obrazkiem, a już szczególnie gdy modlimy się przed Krzyżem, najświętszym znakiem naszego zbawienia, przed figurką Dzieciątka Jezus, figurką Matki Bożej. Te wszystkie rzeczywistości są same w sobie formą obecności Boga i godne wielkiej czci. Są nam także ludziom (nie jesteśmy aniołami – potrzebujemy sobie wiele rzeczy wyobrażać) potrzebne, żeby lepiej zrozumieć Tajemnicę Eucharystii. Sam wyraz czci np. wobec św. obrazów (oczywiście chodzi o ich treść, nie traktując ich jako przedmioty – „talizmany”) jest czymś bardzo pożądanym – pomaga obudzić naszą wiarę i miłość, jednak w tych przedmiotach kultu kryje się jeszcze głębszy sens, aby pobudzić kierunek naszej modlitwy w stronę Eucharystii i lepiej zgłębić tą niepojętą Tajemnicę. Warto zauważyć, że to właśnie ci, którzy z wielką czcią odnosili się do Eucharystii, najlepiej umieli zrozumieć i uczcić te inne formy pobożności, kultu (np. świętych obrazów), bo inaczej najpierw dojdzie do różnych dewiacji, potem osłabnie miłość i szacunek do św. Eucharystii (co już gdzieniegdzie się stało), a potem…… przyjrzyjmy się świątyniom protestanckim – nie ma tam ani figur, ani obrazów (szczęście że jest Krzyż) no i najważniejszego – Najświętszego Sakramentu. Czy tego chcecie???!!! Mówi się – po moim trupie – i tak jest w tym wypadku!

Posted on 31 grudnia 2014, in Medytacje and tagged , , . Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: