Archiwa blogu
3 kłamstwa o nadzwyczajnych szafarzach
Niedawno na końcu Mszy Św. niedzielnej ksiądz chcąc usprawiedliwić posługę nadzwyczajnych szafarzy podał 3 argumenty: 1. są zatwierdzeni przez papieży. 2. są wyświęceni. 3. są bardzo dobrze przygotowani. Okazuje się, że wszystkie te argumenty są pobożnymi życzeniami – bo chyba każdy z nas czuje, że tak powinno być! Niestety, pobożne życzenia przeradzają się w kłamstwa, a często ci, co je głoszą myślą, że wystarczy, że oni pragną tego by tak to było rozwiązane. Wielu niefrasobliwie i nieświadomie myśli, że „będzie dobrze”. Nie będzie, bo to wszystko jest kłamstwem i można to łatwo sprawdzić!
Ad. 1. Żaden papież nie wydał dokumentu wprowadzającego nadzwyczajnych szafarzy (jeśli już o nich wspominali, to na zasadzie ukrócania już istniejących nadużyć).
Ad. 2. Nadzwyczajni szafarze nie są wyświęceni i nawet w dokumentach jest wyraźnie zaznaczone, że to nie są żadne święcenia!
Ad. 3. kurs przygotowawczy szafarzy trwa bodajże z pół roku (spotkania raz na 2 tyg.) – przepraszam, ale to przypomina jakiś przyspieszony kurs np. na ratownika.
Ekscelencjo – jeśli chcesz rozwalić diecezję to sprowadź nadzwyczajnych szafarzy!
Prosta recepta. Nudzi się biskupowi własna diecezja, szkoda pieniędzy na pękające w szwach seminarium duchowne? Super. Wystarczy tylko sprowadzić tzw. „Nadzwyczajnych Szafarzy” i po krzyku. Następnym krokiem będą być może nadzwyczajni spowiednicy, nadzwyczajni kapłani (a może kapłanki…) do sprawowania Mszy św.. ? No bo jak nie będzie komu, to co robić???
Najbardziej czarny humor z możliwych (nawet Anglicy by mi pozazdrościli). A jednak przynajmniej w części ten czarny scenariusz realizuje się na naszych oczach. Wyszedłem od diecezji, bo mam niedawne, świeże spostrzeżenie. Otóż zauważyłem problem z robotnikami na żniwie Pańskim w diecezjach, gdzie wprowadzono „nadzwyczajnych”. Nie ma powołań – topnieją w oczach.