Co zrobimy z braku dobrych, a lepiej świętych kapłanów?
NIC!!! Po prostu umrzemy z głodu. Nie, nie z powodu tego materialnego głodu , (na który zresztą się zanosi) – ale z głodu duszy. A to śmierć druga – wieczna, straszna. Bez Tego Pokarmu, jakim jest Przenajświętsza Eucharystia, prawdziwy Chleb z nieba, zginiemy w wiecznych mękach. Ile razy patrzymy i krytykujemy księdza odprawiającego byle jak Mszę św., promującego niegodne przystępowanie (w sensie zewnętrznym) do Komunii św itd. Ta krytyka tak naprawdę to nic dobrego – przyznaję, że jest jej nieco na poniższych stronach. Bo ci słabi i de facto już niemal błądzący kapłani to nasz SKARB! Zginiemy bez nich – powinniśmy się za nich modlić, pokutować – to przecież z Woli Bożej nasi dobrodzieje, choćby nie wiem jak bardzo byliby grzeszni, musimy ich kochać! To prawda – szatan domaga się, by przesiać ich jak pszenicę, i letni zostaną wyrzuceni i nic nie będzie pożytku z tych, co odpadną w niedalekiej już przyszłości. Potrzeba, wielka potrzeba uduchowionych, jeśli nie świętych to przynajmniej wkraczających zdecydowanie na drogę pogłębionej chrześcijańskiej duchowości. Kiedyś rozmawiałem z pewnym gorliwym a nawet trochę pobożnym księdzem. Gdy wszedłem na temat duchowości niemal się obraził i zdecydowanie wygłosił mi klasyczną herezję aktywizmu: „trzeba działać, głosić Ewangelię, a nie se klęczeć w kościółku” (nie pamiętam dokładnie słów, ale taki był sens). Pytanie – czy ten ksiądz – a to jest taki jeden z najlepszych – przetrwa czas próby.??? Czy dom zbudowany na piasku aktywizmu się ostoi? A jak upadnie stan kapłański, to kto nam udzieli sakramentów?
O rozwiązaniu powyżej przedstawionych problemów, o ratunku dla tych, którzy są naszym wielkim skarbem, bo nas karmią, w ciągu wieków istnienia Kościoła dbał Duch Święty. Ileż pereł, doktorów Kościoła jak np św. Jan od Krzyża, św. Teresa od Jezusa, Mała Tereska, św. Faustyna – och to tylko 1 procent przykładów – i inni mistycy… Ale wszystko obrosło starością, niestety. Nikt nie traktuje na serio np „Drogi na górę Karmel”. Dobry Bóg nie opuszcza swoich dzieci i posyła znów swoje Słowo przez pewną skromniutką zakonnicę, przez którą pragnie aktualnie, na świeżo przekazać wykład duchowości dla dusz wybranych. Te lokucje przez nią spisywane nie są o trzęsieniach ziemi i innych współcześnie modnych przepowiedniach katastroficznych. Nie! Są o duchowości, o ratunku tego, co istotne! Poniżej fragment tych lokucji, a jeszcze niżej całość…
18 sierpnia 2024:
„Ukochana, wydaje się, że świat nie jest głodny Mojego Chleba, zaś wszystko inne, co nie nasyci jest przydatne i potrzebne do szczęścia. Nie poznaliście smaku Eucharystii, ale też nie znacie Mnie. Gdybyście bowiem częściej jak Jan odpoczywali przy Mojej piersi, to i każdy z was wciąż pragnąłby Chleba żywego i prawdziwego. Moja najmilsza A…, niemądrzy są ci, co poszukują innych chlebów i sycą się nimi, a głód zamiast ustać rośnie w miarę jedzenia i nadal czują przenikliwą pustkę. W Moim Chlebie, drobinko, macie absolutnie wszystko. ,,Ciało Moje jest prawdziwym Pokarmem, a Krew Moja jest prawdziwym Napojem”. Zobacz, w tych słowach Kościół Mój ma cenną wskazówkę, a jednak nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Owszem życie byle jakie trochę zimne, trochę gorące, jest waszą radością i tym samym wydaje się dawać spełnienie, podczas gdy w rzeczywistości nie żyjecie i nie oddychacie i nie macie w sobie zadatku Wieczności. Możemy to porównać do uschłych kości, które znaleźlibyście na każdym cmentarzu. Cóż, skoro zamiast tacy, Moja A… przeszłabyś teraz po kościele z rentgenem w ręku, to i sama byłabyś przerażona ilością owych zepsutych kości; jest ich bowiem, bardzo wiele, a tym bardziej przerażające jest, że wciąż nie widzą swej choroby i w spokoju spoczywają w ławkach, kiedy przychodzę, aby ich nakarmić. Otóż, dawniej przechadzałem się z uczniami pośród zbóż, zaś oni nie wiedzieli, że za chwilę dam im Moje Ciało do spożycia, a równocześnie, że sami będą Je rozdawać Moim dzieciom.
Najmilsza, Tajemnica Eucharystii jak wtedy tak i dziś pozostaje nie odkryta, i jednocześnie niedostępna, mimo tysięcy książek, nagrań konferencji i wzniosłych kazań. To wszystko to ledwie ułomek z tamtych tysięcy chlebów, które rozmnożyłem na pustkowiu.
Dziecię Moje, Ten Chleb, który z Nieba zstępuje i życie daje światu jest związany w pełni z Moim Wielkanocnym Misterium. Zatem każdy kto z wiarą rozważa najpierw Moją Ukrzyżowaną następnie Zmartwychwstałą Miłość dochodzi do głębi Mojej Eucharystycznej Obecności i zbliża się także do rozmowy ze Mną. Wiemy oboje, że Ojciec podczas Mej Męki na krótką chwilę ukrył przed Synem Swoje Oblicze, co spowodowało nieskończenie silny ból tęsknoty i rozłąki gorszy niż fizyczne cierpienia. Stąd kiedy dusza zbliża się do Mnie choćby na adoracji, wówczas bywa, że wewnętrznie czuje się bardzo opuszczona. Porównamy to, Moja A…, do odstawienia niemowlęcia od piersi matki, które przyzwyczajone, nie pojmuje, dlaczego nagle otrzymało pokarm innym sposobem. Tak samo ci, którzy mają pragnienie rozmowy, a mówią, że milczę i nie odpowiadam. Ach, milczenie białej Hostii to tak naprawdę mowa. Drobinko, wszak Ojciec nie zostawia Syna, a tamto doświadczenie ma być darem próby dla was małych i niechętnych, aby wszystko porzucić ze względu na Moje Królestwo. Jak zatem kogo własna matka pociesza, tak Ja was pocieszę i w Jerozolimie doznacie pocieszenia. Jednak modlitwa nie polega na waszym dobrych myślach, czy wzniosłych wyznaniach, będąc dziełem Bożego Ducha jest ugruntowana na Krzyżu, a owoce jej można dostrzec wtedy, gdy nareszcie porzucicie gotowe scenariusze.
Widzisz, że Żydzi również pragnęli, abym ukazywał im znaki i udowadniał ważność i potęgę Mojej nauki, ale równocześnie nie potrafili zostawić dawnych przekonań, i nie chcieli na serio i bezkompromisowo pójść za Mną. Czy nie ma teraz, w dzisiejszym świecie, powtórki tego właśnie scenariusza?
Tylu przychodzi na niedzielną Eucharystię, lecz skoro zapytasz, czy zostali nasyceni, cóż odpowiedzą? Ja powiem, że oto sprzykrzył się im ten Pokarm mizerny, wszak w telewizji, w świecie internetu jest o wiele ciekawiej – tu wszystkie zmysły w jednej chwili mogą czerpać nowe doznania, a równocześnie nie brakuje możliwości zamówienia sobie jedzenia do domu, a więc wszystko na wyciągnięcie ręki. Lecz Niebo, Dom Ojca, okazuje się być bardzo bardzo daleko i nie do osiągnięcia, dlatego trzeba przestać myśleć o jego istnieniu, czyż nie?
Negowanie nadprzyrodzoności, tajemnicy Boga, który stał się Człowiekiem, tajemnicy obcowania świętych, zmartwychwstania ciała, życia wiecznego- wszystko niczym skamieliny, które można by odstawić do archiwum, czy muzeum, jako historia już nieaktualne wspomnienie tego, co było kiedyś.
Moja A…, to demoniczne kłamstwo, odejście od Mego Eucharystycznego Misterium i podeptanie Mej świętej Obecności w Tej Tajemnicy.
Gdy ludzkość całkowicie zostaje dobrowolnie wypłukana z tego, co Boskie, nie będzie miała racji życia, bo równocześnie ulegnie degradacji, uderzając we własne człowieczeństwo. Wiesz, najmilsza, że jestem Bogiem i Człowiekiem, a Moje uniżenie w Eucharystii nie tylko ma moc przemiany waszej duszy, ale ma pomóc w odnowie całego Kościoła.
Zniszczenie świętości dnia, to jest niedzieli i przeznaczenie jej jako chwila rozrywki beze Mnie to niczym cios poniżej pasa, wobec tego, co i w was jest tajemnicą głodu Boga. Każdy bowiem, Moja najmilsza nosi w sobie pragnienie życia bez końca, lecz jeśli nie znajdzie źródła tego życia w Moich Sakramentach koszmarnym jest jego zagubienie”.
Powyższe to fragment rozmowy (forma lokucji) przekazywane aktualnie pewnej zakonnicy. Rozmowy (najczęściej Słowa Pana Jezusa jak powyżej) trwają od kilku lat po dzień dzisiejszy.
[Nie mogę się powstrzymać, by nie zacytować słów Pana Jezusa z 23 grudnia na temat rozpowszechniania Jego Słowa: „Oto, najdroższa i Moja, brak możliwości wysyłania przez ciebie słowa, które tobie tu dyktuję, jest także pewnym zawiązaniem języka, w tym wypadku, przy pomocy zakonnego posłuszeństwa, prawda? Tymczasem nie jest to dla Mnie, drobinko, przeszkodą, aby Moje słowo zostało zaniesione tym, którzy żyją w mroku braku relacji ze Mną; bliskiej relacji„. Dla Boga nie ma przeszkód, nie ma… jest to rzeczywiście furtka otwarta cudownie w bocznym, ukrytym wejściu. Dodam od siebie, że nie maczamy palców w jakimś nieposłuszeństwie, ani zakonnica (której zresztą nie znamy…) – jak to się dzieje, że jednak przeciek jest? Cud i tyle.]
Na naszej stronie pisaliśmy kiedyś głównie negatywnie – przerażeni gorszącymi zmianami i nadużyciami w kulcie Najświętszego Sakramentu. Mistyczne źródło do którego czytania pragniemy zachęcić odnosi się pozytywnie do Tej Tajemnicy – nic dziwnego, trudno porównywać wypociny biednych ludzi ze Słowem Bożym!!! Może w końcu nasz biedny śmietnik do czegoś dobrego się przyda…
Alternatywne źródło: proszę kliknąć na link TUTAJ (proszę się nie przerażać rosyjskimi napisami – jest to prywatny zbiór na rosyjskim serwerze – yandex – nie ograniczony żadnymi prawami autorskimi itp – dwa razy klikamy na nazwę pliku i rozpocznie się pobieranie) – UWAGA!!!! – napisy typu „pobierz” są po rosyjsku – spróbuję przeliterować naszymi głoskami „ckauatb” – coś w podobie, dla tych co znają cyrylicę czyta się „skaczac” Dodatek „bce” znaczy wszystko. Można tam też pobrać książki w innych formatach np na czytniki kindle i inne https://disk.yandex.ru/d/pH5T2m4jMfDJbw
Jeszcze mała uwaga – jeśli chcemy powyższe pdf-y wydrukować na drukarce to proszę w ustawieniach drukowania (w komputerze) dać opcję, by dostosować do rozmiaru strony do druku – powyższe pliki nie mają żadnych marginesów więc trzeba je zrobić przez opcję drukowania! Warto nie drukować od razu całości tylko sprawdzić na kilku stronach czy prawidłowo się drukuje.
Posted on 11 lutego 2025, in Medytacje. Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.


Dodaj komentarz
Comments 0