Wierni potrzebują przykładu wiary!

grobPodzielę się moim świątecznym, smutnym spostrzeżeniem. Otóż nie trudno zauważyć, że ludzie podczas świątecznych dni Zmartwychwstania modlą się przed pustym grobem Pańskim! Oczywiście nie ma w tym nic złego, ale ukazuje straszny brak wiary w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii! Pana nie ma w grobie, a ludzie pobożnie klęczą i modlą się, a obok w nawie głównej tabernakulum z Najświętszym Sakramentem i…pustki. Trudno się dziwić tym ludziom. Człowiek z natury ma głęboką potrzebę kultu, więc rozładowuje ją – nie wiedząc dokładnie jak i nie zawsze do końca słusznie. Winni są tu ci, którzy na te niesłuszne drogi ludzi sprowadzają, zamiast pociągać przykładem żywej wiary… A jaki przykład otrzymują wierni od góry? Ludzie Kościoła (np. zakonnicy pełniący funkcję zakrystianina) w ogóle nie klękają, ani nawet się nie kłaniają przed Panem schowanym w tabernakulum, a zdarza się, że defilują z podobną pogardą i obojętnością przed wystawionym uroczyście Najświętszym Sakramentem w monstrancji!! Mało tego – ci zakonnicy pełnią funkcje nadzwyczajnych szafarzy!!! Poza tym mdłości mnie biorą, gdy widzę wielkich i dumnych katolików jak z elegancją kłaniają się przed tabernakulum. Powinni przyklękać. Z tego powodu polubiłem nawet dziwaczne staromodne gesty (jakiś pół-klęk ze znakiem krzyża) niedokształconych chrześcijan. I to z powodu tych „wielkich” Kościoła nasze kościoły katolickie stały się w praktyce jak protestanckie (poważne oskarżenie – tak!!!). Bo dla 99% ludu wiernych nie ma różnicy, czy Pan Jezus jest obecny w tabernakulum czy nie, czy pali się wieczna lampka czy nie… Czy jest Wielka Sobota i Najświętszy Sakrament znajduje się w Grobie czy może Pan opuścił już Grób?

Słyszałam kiedyś taką smutną historyjkę (mam nadzieję, że nie wydarzyła się naprawdę, choć mogła…). 

Otóż trwały przygotowania do uroczystej procesji Eucharystycznej. Parafianie zaangażowani pomagali, proboszcz nadzorował. Wiadomo – bielanki, sypanie kwiatków, sztandary, ministranci, śpiew, tłum ludzi. Wszystko wydawało się gotowe i ogarnięte. Procesja ruszyła. Jednak ktoś z wiernych krzyknął: „Ależ nie ma Pana Jezusa w monstrancji!”. Na to proboszcz: „Wiedziałem, że zawsze o jakimś szczególe zapomnę!”. 

Chyba nie potrzeba komentarza do tej strasznej historyjki…

„Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” Łk 18,8

Posted on 28 marca 2016, in Medytacje. Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: