Trwa krzyżowanie naszego Pana obecnego w Najświętszej Eucharystii

ciemnicaPo 2 tysiącach lat widać, jaka jest wdzięczność i wiara wobec tego Największego Cudu dla nas uczynionego. W Wielki Czwartek można było zauważyć pewne straszne oznaki tej „wdzięczności”.

Ciało Chrystusa obecnie rozdziera się nowoczesnymi gwoździami – profanacjami najróżniejszych rodzajów i gatunków. Jak profanować to najlepiej w sam wieczór ustanowienia Najświętszej Eucharystii. Poniżej kilka faktów z warszawskich kościołów:

1. Nagminnie ustawiane eleganckie trony – najlepiej na wysokości tabernakulum – tak żeby precyzyjnie kapłan przewodniczący liturgii mógł pewną częścią ciała oddać doskonałą cześć Sakramentowi, dla którego ma rację bytu jego własna posługa kapłańska. Ten „wspaniały” obyczaj ma już swoją tradycję – praktykowane to jest od mniej więcej kilkunastu lat, w wielu kościołach takie usytuowanie tronów przyjęło się na stałe…. (tak w ogóle to nie wolno stawiać tronów – ma być krzesło przewodniczenia, a już na pewno w miejscu, które nie znieważa Najświętszego Sakramentu – warto zajrzeć do przepisów liturgicznych)

2. W kościele wojskowym często rolę ministrantów pełnią żołnierze z kompanii reprezentacyjnej. To nie jest złe i nic w tym dziwnego. Jednak wczoraj wśród żołnierzy ministrantów pojawiły się dwie kobiety. Dla wielu ludzi starej daty to szok… I w dodatku posługa ministrantek nie tylko nie została zatuszowana, ale wręcz przeciwnie – bardzo podkreślano ich obecność. Tylko patrzeć jak za rok zaczną się pojawiać damskie janosiki…

3. W innym kościele pojawiły się nowe elementy w liturgii (kto wie, może powstaje tam nowy mszał?). W czasie znaku pokoju długa (kilku minutowa) dodatkowa pieśń. Kapłani obeszli wiernych, by niemal każdemu z osobna podać rękę. Już widzę komentarze, że to nic złego. Na pozór tak, ale złem jest już samo zdecydowane przekraczanie norm ustalonych w mszale – nie wolno na własną rękę dokonywać tak daleko idących zmian w liturgii. Gorzej – ale tu nie chcę rozwijać tematu – bo te praktyki „coś” znaczą i być może niestety w przyszłości trzeba będzie wyjaśnić ich niebezpieczne znaczenie.

4. I bardzo poważna sprawa. W tym samym kościele kapłan przewodniczący zaproponował, by osoby nie mogące przystąpić do Komunii św. jednak podeszły w procesji po… błogosławieństwo!!! Co jest grane?! Przecież to pierwszy krok do oswojenia ludzi którzy nie chcą zerwać z grzechem do świętokradczego przystępowania do sakramentów. Totalne świętokradztwo.

5. I na deser oczywiście, żeby pasowało do wystroju i charakteru modernistycznej świątyni – pokaźna reprezentacja nadzwyczajnych szafarzy!!! Udzielali oczywiście komunii św. i to pod dwiema Postaciami.

6. I tak na marginesie, niby drobiazg – tak proporcjonalnie do innych wątków bardzo mało było zwrócenia uwagi na Najświętszy Sakrament Eucharystii. Np. ksiądz na początku liturgii Wieczerzy Pańskiej swój długi i wylewny wstęp poświęcił znaczeniu wspólnoty i braterstwa. I podsumował, że z całego serca dziękuje za… braci i siostry zebranych w tej wspólnocie (myślałam, że powie: za Ustanowienie Sakramentu Eucharystii).

To tylko niektóre przykre sprawy, można by pisać więcej. Wróćmy do mocnego tytułu tego artykułu. Czyż nie widzimy, jak nasz Pan obecny w Najświętszym Sakramencie jest strasznie traktowany, jak jest krzyżowany w „białych rękawiczkach”? Wszystko wskazuje na to, że do przepowiedzianego Ukrzyżowania Ciała Chrystusa niedługo dojdzie…

Posted on 26 marca 2016, in Medytacje. Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: