Klęczeć przed biednymi?!

R0zeszły się w mediach straszne słowa oszusta z Watykanu (patrz: ostatnia tajemnica fatimska, ks. Apokalipsy-Fałszywy Prorok): „chciałbym, aby w Kościele klękano przed biednymi”. Te przewrotne słowa nie powinny zadziwić ostrożnych katolików, którzy już od dawna widzą złe postępowanie Bergoglio – m.in. że nie klęka podczas konsekracji, ani podczas adoracji eucharystycznej! To już powinno każdemu otworzyć oczy. A te zacytowane słowa są tylko zatwierdzeniem tego diabelskiego kierunku profanacji Najświętszego Sakramentu. Nasuwa mi się straszna analogia do sceny z Ewangelii (Mk 14,3-7): A gdy Jezus był w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, i siedział za stołem, przyszła kobieta z alabastrowym flakonikiem prawdziwego olejku nardowego, bardzo drogiego. Rozbiła flakonik i wylała Mu olejek na głowę. A niektórzy oburzyli się, mówiąc między sobą: «Po co to marnowanie olejku? Wszak można było olejek ten sprzedać drożej niż za trzysta denarów i rozdać ubogim». I przeciw niej szemrali. Lecz Jezus rzekł: «Zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. Bo ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; lecz Mnie nie zawsze macie.» 

Przyjdzie taki straszny dzień zapowiedziany w Księdze Apokalipsy (ohyda spustoszenia) i wtedy naprawdę będzie wielki płacz w Kościele, bo obecność Chrystusa w Eucharystii zaniknie… Jego Przenajświętsze Ciało zostanie ponownie Ukrzyżowane…

*** z kazania św. Jana Marii Vianneya (dziś mamy Jego wspomnienie): Niejeden „zatwardziały grzesznik mówi na modlitwie: „Mój Boże, wierzę mocno, że jesteś tutaj obecny.” Przyjacielu! Przed Bogiem drżą Święci Aniołowie, którzy nie ośmielają się podnieść ku Niemu oczu — którzy zasłaniają sobie skrzydłami twarze, bo nie mogą znieść blasku Jego Majestatu! A ty, okryty grzechami, klękasz sobie na jedno kolano, a drugie trzymasz w powietrzu! (aż muszę skomentować – teraz nie ma już nawet tego jednego kolana!) A więc te słowa, które wychodzą ci z ust – że wierzysz w obecność Bożą – są czymś wstrętnym. Jesteś podobny do małpy, która naśladuje to, co widzi u innych. Taka modlitwa to czysta kpina. Chrześcijanin, który wierzy – który jest przejęty do głębi obecnością Bożą – zachowuje się na modlitwie pokornie, bo widzi z jednej strony wielkość Boga, a z drugiej swoją własną niegodność. Boi się, żeby ziemia się nie otworzyła i nie pochłonęła go żywcem. Jego serce jest pełne żalu, że obraził Boga tak dobrego i miłosiernego, a zarazem pełne wdzięczności, że ten Bóg chce go znosić w Swej obecności.

Posted on 4 sierpnia 2016, in klękanie. Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: